Wspaniałe chwile w grach na PC to krótkie świętowanie niektórych z naszych ulubionych wspomnień z gier.
World of Warcraft
Deweloper: Blizzard
Rok: 2004 – obecnie
Znasz zasady. Zauważyłeś innego gracza jadącego na krzykliwym wierzchowcu w Orgrimmar lub Stormwind, a ty po prostu mieć mieć to. Może nie jest to nowy wierzchowiec, którego szukasz, ale taki, który istnieje od jakiegoś czasu i po prostu jeszcze nie spadł. A może uprawiasz tę samą zawartość tydzień po tygodniu, mając nadzieję, że będziesz miał szczęście.
W moim przypadku był to wierzchowiec Króla Lisza, Invincible – ze wskaźnikiem wypadania około 1%. Nie chodziło tylko o to, jak wyglądał, chociaż to właśnie przyciągnęło mnie do wierzchowca. Jego wiedza też mnie zafascynowała. Fakt, że był u boku Arthasa za życia, a później po śmierci, pokazuje wielką więź i zawsze podobał mi się fakt, że możesz odwiedzić grób Niezwyciężonego na Polanach Tirisfal. Po prostu nie byłem przygotowany na to, ile razy będę musiał przeprowadzać nalot, żeby go zdobyć.
Teraz, tak wspaniała jak Cytadela Lodowej Korony, staje się mniej wspaniała, gdy wyczyścisz wszystko ponad 400 razy. Nie ma żadnych przeskoków, jak w ostatnich raidach, więc musisz przebić się przez każdego bossa, aby dostać się do Króla Lisza i mieć szansę na upuszczenie przez niego wodzy Niezwyciężonego. To prawda, że sami szefowie nie są trudni, to bieganie z miejsca na miejsce sprawiało, że sprzątanie tego było tak uciążliwym obowiązkiem – zwłaszcza gdy wiedziałeś, że możesz odejść z pustymi rękami.
Więc kiedy Invincible’s Reins w końcu spadło, naprawdę nie byłem na to przygotowany. To znaczy wiedziałem, że jestem tam dla wierzchowca, ale robiłem to tyle razy, że nie myślałem o tym, kiedy przyszedł czas na łupienie ostatniego bossa. Musiałem gapić się na przedmiot w moich torbach przez dobrą minutę z absolutnym niedowierzaniem, zanim zatonął. Oczywiście, gdy minął szok, od razu połączyłem go na czacie gildii, zanim włożyłem go mocno do klawisza mount.
Oczywiście udałem się prosto do Orgrimmaru, gdzie po raz pierwszy zauważyłem Invincible’a kilka lat wcześniej, i wałęsałem się po Dolinie Siły, popisując się moim nowym nabytkiem. Może miałem nadzieję zainspirować innego nowego gracza WoW do podjęcia kilku lat w dużej mierze bezowocnego rolnictwa.
Czy było warto? Absolutnie. Invincible jest nadal moim wierzchowcem, chociaż ostatnio jego głównym zadaniem jest wykonywanie niekończących się okrążeń wokół Oribos, gdy siedzę na Discordzie i rozmawiam z gildiami. Nie mogę się doczekać, kiedy pokażę mu Smocze Wyspy i chociaż może przez jakiś czas będzie musiał zająć trochę tylne miejsce z powodu jazdy na smokach, Invincible zawsze będzie moim ulubionym.
Źródło : https://www.pcgamer.com/great-moments-in-pc-gaming-finally-getting-that-rare-mount-youve-been-after-in-world-of-warcraft/