Ukraińscy żołnierze grają w World of Tanks online w czasie wojny tanków

Pasywno-agresywna terapia: Dlaczego ukraińscy żołnierze grają w World of Tanks na froncie?

W pobliżu linii frontu na Ukrainie, gdzie trwa brutalna wojna, żołnierz ukraiński prawdopodobnie właśnie gra w World of Tanks – grę wideo. Jednoznacznie można stwierdzić, że popularność gry jest silnie odczuwalna na ukraińskim polu bitwy, ponieważ żołnierze często o niej rozmawiają. Dlaczego w trakcie tej najkrwawszej wojny lądowej w Europie od czasów II wojny światowej żołnierze decydują się na granie w brutalne gry wideo? Odpowiedź jest prosta: wyłączają się od brutalnej rzeczywistości, w jakiej się znajdują.

Dwie odsłony World of Tanks

W świecie World of Tanks dostępne są dwie odsłony gry: World of Tanks oraz World of Tanks Blitz. Obie wymagają połączenia internetowego, przy czym ta druga jest dostępna na urządzenia mobilne. Ciężko jest dokładnie określić, jak popularna jest ta gra na ukraińskim polu bitwy i szeroko w całej Ukrainie, ze względu na różne platformy sprzętowe – komputer, konsola, czy smartfon. Mimo to, wizyty na frontach w różnych regionach Ukrainy potwierdzają jej popularność. W jednej z jednostek dronowych, żołnierze odrzucali jednak pomysł gry w World of Tanks, uważając, że w obliczu prawdziwej wojny taka rozrywka jest nieodpowiednia. Zamiast tego, wolą zagrać w gry piłkarskie, na przykład FIFA. Niemniej jednak wielu ukraińskich żołnierzy grywa w World of Tanks, zarażając swoich kolegów. Ukradkiem w trakcie przestoju żołnierze sięgają po swoje telefony, by wcielić się w wirtualnych dowódców czołgów.

Sukces finansowy i odwrócenie uwagi

Twórcą gry World of Tanks jest firma Wargaming Group, która część swoich serwerów umiejscowiła w Rosji, a resztę w Stanach Zjednoczonych, Europie, Australii i Chinach. Największe zarobki wśród graczy World of Tanks odnotowali w latach 2011-2021 dwaj młodzi ludzie: Kirill Ponomarev z Rosji i Dmytro Frishman z Ukrainy. Ci dwaj potężni gracze kiedyś grali razem w tej samej drużynie esportowej. Mimo sukcesu gry, popularność World of Tanks znacznie spadła po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Powodem tego mogło być pochodzenie Wargaming Group z Białorusi, która w tamtym czasie deklarowała swoje poparcie dla Rosji. Niewątpliwie, wydarzenia sprzed lat przyczyniły się do spadku popularności.

Jednym z miejsc, gdzie World of Tanks cieszy się sporym zainteresowaniem, są również kluby gier komputerowych. Dmytro Frishman, jeden z najlepszych graczy w historii World of Tanks, prowadzi klub gier w Kharkiv, gdzie zatrudniający się tam ranni żołnierze korzystają z gier wideo, aby zrelaksować się i pograć ze swoimi kolegami w trudnym czasie rekonwalescencji. Inne popularne gry, które kochają żołnierze, to PUBG, Counter-Strike i właśnie World of Tanks. Jak przyznaje Frishman, w pierwszej chwili nie rozumiał, dlaczego ranni żołnierze wybierają gry, w których przemoc jest na porządku dziennym, ale ostatecznie zrozumiał, że to ich forma relaksu i sposobu na utrzymanie kontaktu z przyjaciółmi.

Wirtualna rywalizacja a prawdziwa wojna

Chociaż gra World of Tanks jest jedynie symulacją wojny, niektóre aspekty gry pokrywają się z prawdziwą wojną toczącą się na Ukrainie. Ukraińskie czołgi często znajdują się w krwawych starciach zupełnie tak samo, jak ich załogi grające w grę wideo. Jednak prawdziwi żołnierze wiedzą, że w rzeczywistej wojnie liczy się przede wszystkim przeżycie, a nie zdobywanie punktów. Podczas ostatniej wizyty na froncie Anton, dowódca ukraińskiej jednostki czołgów stacjonującej pod Avdiivką, pokazał fragmenty filmu z realnej bitwy, którą sam przeżył. Jego ulubioną sceną było zniszczenie rosyjskiego czołgu, którego kadłub stanął w płomieniach, a wieża wyleciała w powietrze. Niemniej jednak Anton przyznał, że uwielbia również grać w World of Tanks. Inny żołnierz, sierżant Silver, podkreślił jednak, że w rzeczywistych warunkach walki jego strategia różni się od tej w grze – przede wszystkim zależy mu na przeżyciu.

Źródło : www.bing.com