Czy żołnierze w czasie wojny mają czas na granie w gry wideo? Okazuje się, że tak, zwłaszcza jeśli chodzi o World of Tanks. Ta popularna gra, w której dwie drużyny czołgów niszczą się nawzajem na wirtualnym polu bitwy, znalazła swoje miejsce na ukraińskim froncie wojennym. W okolicach Bakhmutu, gdzie toczyły się jedne z najkrwawszych bitew wojny, strażnicy graniczni przyłapani zostali na grze w World of Tanks. Nawet załoga czołgu z logo gry na kadłubie nie zapomniała o szybkim posiłku. Dla wielu żołnierzy jest to sposób na oderwanie się od rzeczywistości, w której codziennie doświadczają krwawych starć. Ale gra nie jest tylko rozrywką – zapewnia też szkolenie taktyczne i naukę współpracy w zespole.
Popularność gry na ukraińskim froncie
Trudno jednoznacznie określić, jak popularna jest gra World of Tanks na ukraińskim froncie wojennym, ale z pewnością spotkać ją można w wielu miejscach. Wizyty na ukraińskich liniach frontu pokazały, że wiele rozmów z żołnierzami dotyczy właśnie tej gry. Jedni twierdzą, że to zwykłe hobby, które zaczęli uprawiać jeszcze przed wojną i które teraz przenieśli na front. Inni jednak przyznają, że jest uzależniające i stanowi sposób na relaksację. Bez względu na to, World of Tanks zyskało sobie wielu fanów wśród ukraińskich żołnierzy.
Wojna rzeczywista kontra wojna wirtualna
Porównywanie gry wideo do prawdziwej wojny może wydawać się dziwne i kontrowersyjne. Jednak dla wielu żołnierzy ta wirtualna rozrywka stanowi sposób na odizolowanie się od brutalnej rzeczywistości, w której się znajdują. Grając w World of Tanks, mogą skoncentrować się na taktyce i współpracy zespołowej. Ale czy to nie jest paradoksalne granie w krwawą grę podczas prawdziwej wojny? Może i tak, ale dla wielu żołnierzy to sposób na radzenie sobie z przemocą wokół nich.
Wpływ gry na żołnierzy
Twórcą gry World of Tanks jest firma Wargaming Group. Wersja gry na urządzenia mobilne, World of Tanks Blitz, osiągnęła szczyt popularności na Ukrainie w grudniu 2021 roku. Jednak po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku liczba graczy drastycznie spadła. To może być związane z faktem, że firma Wargaming Group miała swoje korzenie na Białorusi i była uważana za prorosyjską. Po inwazji firma ogłosiła zamknięcie swojego studia w Mińsku i przeniesienie operacji do oddzielnej firmy. Wśród graczy World of Tanks znaleźli się także ranni żołnierze, którzy przyszli do klubu gier w celu relaksu i zabawy ze znajomymi.
Podsumowanie
Mimo że gra wideo może wydawać się dziwnym wyborem dla żołnierzy w czasie wojny, World of Tanks znalazło swoje miejsce zarówno na ukraińskim froncie, jak i poza nim. Dla wielu żołnierzy jest to forma rozrywki i odreagowania stresu, a także sposób na rozwijanie taktycznych umiejętności i naukę pracy zespołowej. Bez względu na to, czy jest to uzależnienie czy sposób na radzenie sobie z przemocą wokół, gra World of Tanks stała się integralną częścią życia wielu ukraińskich żołnierzy.
Źródło : www.bing.com