Nazistowskie Niemcy chciały 188-tonowe czołgi Behemoth. „Historycy” mówią, że mogli być więksi


Podczas II wojny światowej niemiecka armia wystawiła kilka ultraciężkich i innowacyjnych czołgów. Ponadto było wiele czołgów, które nigdy nie wyszły poza fazę prototypu. Do najbardziej znanych należał Panzer VIII Maus (Mysz), najcięższy w pełni osłonięty pojazd pancerny, jaki kiedykolwiek zbudowano. Ten superciężki czołg, ważący 188 ton behemot, był tak duży, że trudno byłoby go nawet rozmieścić na polu bitwy.

Powstały jednak jeszcze bardziej ambitne projekty – podczas gdy niektórzy „historycy” czołgów posunęli się jeszcze dalej i stworzyli całkowicie fikcyjne wersje tego, co mogli wyprodukować naziści.

E-50 Standardowy czołg

Chociaż żadne rzeczywiste czołgi z serii Entwicklung (Seria E) nie wyszły daleko poza deskę kreślarską, podobno opracowywano szereg potencjalnych pojazdów, które miały na celu odwrócenie trendu niezwykle skomplikowanych konstrukcji czołgów. Wśród nich był E-50 Standardpanzer, który został zaprojektowany jako czołg średni, który miałby zastąpić Panther i Tiger I.

Ważąc od 50 do 75 ton, zaprojektowano go z myślą o maksymalnej prędkości 60 km/h (37 mil na godzinę). Miał być tańszy w produkcji i szybszy niż Tygrys I, ale byłby w stanie poradzić sobie z późnowojennymi alianckimi i radzieckimi pancerzami. Wykorzystałby wieżę opartą na wczesnych wieżach Panther. W rzeczywistości pod wieloma względami E-50 był po prostu ulepszoną Panterą, która była łatwiejsza w produkcji.

E-75 czołg standardowy

Pomimo dostrzegania zapotrzebowania na czołg średni, nazistowscy planiści nadal starali się opracować czołg ciężki w ramach serii E. Miał to być E-75 Standardpanzer, który miałby nawet grubszy pancerz niż Tiger II i miał być wyposażony w działo główne 88 mm L/71 lub L/100 – chociaż niektóre z zachowanych konstrukcji sugerowały, że może mieć został opracowany z większą wieżą, aby pomieścić działo 10,5 cm.

Mimo że E-75 był ważniejszy niż E-50, miał dzielić wiele takich samych komponentów i mógł być zbudowany na tej samej linii produkcyjnej. Zajęłoby się to błędami w zdolności Niemiec do wyprodukowania wystarczającej liczby czołgów w końcowej fazie wojny.

Standardowy czołg E-100

Ten masywny czołg był wyjątkowy pod tym względem, że prototyp był podobno w produkcji po zakończeniu wojny. Miał to być uproszczony czołg ciężki, który miał zastąpić Mausa. Ukończono pojedyncze podwozie, które zostało zabrane przez wojsko brytyjskie do oceny. Niestety został zezłomowany i poza kilkoma zdjęciami nie zachowały się żadne szczegóły rzeczywistego E-100.

Wiadomo jednak, że zostałby wyposażony w zmodyfikowaną/ulepszoną wieżę Panzer VIII Maus i uzbrojony w działo główne KwK 44 L/55 kalibru 128 mm – ale wieża mogła pomieścić działo 150 mm, a nawet 170 mm. Najwyraźniej ktoś kompensował ich niedociągnięcia, gdy rozważał E-100. Jeśli celem programu było opracowanie prostszych do budowy czołgów, E-100 mógł udowodnić, że już zawiódł!

Jagdpanzer E-100

Nie mylić ze standardowym czołgiem E-100, był to pojazd samobieżny, który miał służyć jako superciężki niszczyciel czołgów. Nigdy nie zbudowano prototypów, ale pod koniec wojny odkryto wiele planów. Niestety, zachowało się niewiele dokumentów związanych z Jagdpanzer E-100, ale to, co pozostało, zostało zebrane przez studio deweloperskie Wargaming.

Dziś Jagdpanzer E-100 jest jednym z dwóch niemieckich niszczycieli czołgów X poziomu, które pojawiły się w grze World of Tanks, gdzie zdobył szacunek nawet zaawansowanych graczy.

Waffenträger na E-100

Ta samobieżna broń bez wątpienia porwała wyobraźnię graczy wideo, ponieważ została w całości stworzona przez Wargaming. W przeciwieństwie do Jagdpanzer E-100, ten fantastyczny pojazd opiera się wyłącznie na miejscu, w którym niemieckie drzewo technologiczne czołgów mogłoby się udać, gdyby wojna trwała.

W grze posiada on działo główne kalibru 128 mm, a także działko przeciwlotnicze z automatycznym ładowaniem. Najwyraźniej był tak potężny, że wpłynął na równowagę gry i został zastąpiony przez Jagdpanzer E-100 w World of Tanks. Jednak nadal jest regularnie dyskutowany na forach wśród graczy, ponieważ pozostaje po prostu solidną konstrukcją i jest to taka, którą naziści z pewnością doceniliby. Na szczęście dla wolnego świata Hitler nie zatrudniał projektantów gier wideo.

Obecnie starszy redaktor na rok 1945, Peter Suciu jest pisarzem mieszkającym w Michigan, który pisał do ponad czterdziestu magazynów, gazet i stron internetowych. Regularnie pisze o sprzęcie wojskowym, historii broni palnej, cyberbezpieczeństwie i sprawach międzynarodowych. Peter jest także autorem współpracującym dla Forbesa.



Źródło : https://www.19fortyfive.com/2022/07/nazi-germany-wanted-188-ton-behemoth-tanks-historians-say-they-could-have-been-bigger/