Policja Los Angeles rezygnuje z wezwania alarmowego, aby zagrać w Pokémon Go

Władze Departamentu Policji w Los Angeles opublikowały niedawno film przedstawiający dwóch funkcjonariuszy grających w „Pokémon Go” w swoim radiowozie, ignorujących wezwanie w sprawie napadu z bronią w ręku w 2017 roku.

Obciążające wideo

W tym około trzygodzinnym filmie można usłyszeć agentów Louisa Lozano i Erica Mitchella omawiających swoje postępy w grze, gdy przemieszczają się do różnych obszarów, w których często pojawiają się Pokémony.

„Miło jest mieć więcej Pokéballi i mikstur” – powiedział jeden z agentów. Według „Los Angeles Times” do zdarzenia doszło w rejonie Crenshaw 15 kwietnia 2017 r., który był już pracowitym dniem dla wydziału. Funkcjonariusze zaparkowali w pobliżu miejsca napadu, kiedy zignorowali wezwanie.

Zwolnienie agentów

Incydent ten doprowadził do zwolnienia Lozano i Mitchella w 2018 r., ponieważ uznano ich za winnych naruszenia zasad wydziału i kłamstw na temat swoich działań. Obaj funkcjonariusze początkowo zaprzeczyli, że grali w „Pokémon Go”, twierdząc, że nie słyszeli wezwania, ponieważ rozmawiali z członkami społeczności w parku, w którym grała głośna muzyka. Jednak materiał filmowy z ich pojazdu patrolowego ujawnił coś innego.

Jedno z nagrań pokazuje nawet, jak Lozano mówi: „Nie chcę być jego wsparciem”, kiedy kapitan policji poprosił o pomoc w sprawie napadu z bronią w ręku w domu towarowym Macy’s w Crenshaw Mall.

Odwołanie od decyzji o zwolnieniu

Lozano i Mitchell odwołali się od decyzji o zwolnieniu, argumentując, że wydział naruszył ich prawa do prywatności, wykorzystując nagrania z kamery samochodowej jako dowód oraz że zostali niewłaściwie przesłuchani bez zastępstwa prawnego. Jednak ich apelacja została odrzucona przez Kalifornijski Sąd Apelacyjny, który orzekł, że zwolnienia były uzasadnione.

Przesłuchania dyscyplinarne

Funkcjonariuszom postawiono kilka zarzutów dotyczących niewłaściwego postępowania, w tym nieodpowiedziowania na wezwanie dotyczące napadu z bronią w ręku i składania fałszywych zeznań w trakcie wewnętrznego dochodzenia. Podczas przesłuchań dyscyplinarnych policja przedstawiła 16 eksponatów, w tym dowody związane z językiem używanym w „Pokémon Go”.

Funkcjonariusze przyznali się do winy za to, że nie odpowiedzieli na wezwanie przez radio, ale zaprzeczyli, że grali w grę, zamiast tego powiedzieli, że szukają fikcyjnej postaci w ramach „wydarzenia w mediach społecznościowych” oraz „dodatkowego patrolu”, aby „wytropić to mityczne stworzenie”. . Komisje dyscyplinarne jednomyślnie odrzuciły argumentację funkcjonariuszy, stwierdzając, że w swoich wypowiedziach zachowywali się „nieuczciwie i wprowadzali w błąd”, a ich zachowanie uznała za „nieprofesjonalne i żenujące” oraz naruszające zaufanie społeczne.

Źródło: www.bing.com