Wayfinder chce ponownie połączyć się z duchem przeszłości gier MMO


Wayfinder nie zamierza być bezmyślnym łupem ani przygnębiającym cyfrowym kołem ruletki. Digital Extremes, studio stojące za Warframe, publikujące tę nową grę RPG fantasy, jest świadome wszystkich pułapek, które często zatapiają współczesne gry wieloosobowe; jak często wydaje się, że projektanci aktywnie próbują wykorzystać swoich graczy. Ale po kilku godzinach z grą i stadzie szalonych czołgów w lochach i czasie bezczynności w strefie centralnej jasne jest, że Wayfinder próbuje wrócić do bardziej zdrowej epoki wspólnego zabijania potworów. Jeśli ty też dorastałeś na World of Warcraft, Guild Wars i Final Fantasy XI, Digital Extremes zamierza zabrać cię do domu.

W najprostszej definicji Wayfinder to gra MMO. Gracze przejmują kontrolę nad grupą bohaterów — znanych jako, jak się domyślacie, Wayfinders — którzy są podzieleni na klasyczne role czołgisty, uzdrowiciela i DPS. Te postacie są fabrycznie wyposażone w imiona, historie i tacę w stylu League of Legends z trzema umiejętnościami i superumiejętnością, co oznacza, że ​​nie będziesz pielęgnować niemej, enigmatycznej postaci gracza w kierunku maksymalnego poziomu. Sama walka jest przesiąknięta magią quasi-RPG, która definiuje Destiny, Borderlands i tak, Warframe. (Spodziewaj się, że z twoich przeciwników wyleci wiele białych liczb obrażeń, ale zostaniesz również poproszony o wycelowanie broni, czas parowania i unikanie ataków.) Będziesz wyposażać swoją listę postaci z ogromnym, zazębiającym się drzewem talentów, które wyciska liczby całkowite dowolnej wersji, na którą aktualnie celujesz. W tym sensie Wayfinder jest w zasięgu niektórych najpopularniejszych gier wideo na świecie, ale w ciągu kilku godzin spędzonych na serwerach na żywo nie znudziła mnie ta znajomość.

Wiele z atrakcyjności można przypisać projektowi postaci Wayfindera. Studio stojące za tą grą, Airship Syndicate, ostatnio pracowało nad Ruined King, grą RPG opartą na League of Legends, i widać wpływ wspaniałej kreskówkowej Runeterry. Większość czasu spędzałem z Senją, zaprzęgniętym w jarzmo gladiatorem z kolczastą blond fryzurą i ciężkim toporem wielkości Kratosa. Służyła jako czołg przez większość naszych ekspedycji i jest wspierana przez mechanika, dzięki któremu jej umiejętności rosną w siłę, gdy niewidzialna publiczność wpada w szał. Senja pokazuje łódki, napina się i gestykuluje w kierunku tanich miejsc, zanim szykuje się do kolejnego ciosu. Kiedy się łączy, tłum szaleje. Trudno wejść za stery Senji bez natychmiastowego uwielbienia jej wibracji.

Możesz zobaczyć wpływ wspaniałej kreskówkowej Runeterry.


Na tym niewątpliwie zawiśnie Wayfinder. Podobnie jak w Warframe, postęp tutaj wydaje się opierać głównie na odblokowywaniu nowych postaci, a spośród tych, w które grałem, wszystkie natychmiast lśnią charyzmą i potencjałem, tak jak Senja. (Inna grana przeze mnie Wayfinder, znana jako Niss The Shadow Dancer, jest wyposażona w koktajl opcji mobilności w stylu shinobi, które szybko rozprawiają się z jej wrogami.) Zabierzecie tę załogę do Overlands — wspólnej przestrzeni przygód dla wszystkich graczy, takich jak Las Elwynn firmy Blizzard lub Europa firmy Bungie — a także „Lost Zones”, terminologia Wayfindera określająca losowe lochy, w których będziesz przedzierać się przez modulowane korytarze w poszukiwaniu skarbów i chwały. Airship dał jasno do zrozumienia, że ​​gracze otrzymają mnóstwo kontroli nad łupami, które pojawiają się w tych lochach, aby uniknąć zabójczej harówki polegającej na powtarzaniu tej samej instancji w nieskończoność, szukając ukradkowego jednoprocentowego spadku. Studio nauczyło się na błędach swoich przodków.

Wszyscy zaangażowani w Wayfinder wciąż powtarzali jeden punkt: że ta gra, w swej istocie, jest grą MMO. Jeśli marzenia Airship się spełnią, stworzą tętniącą życiem krainę gwarnych pogawędek generalnych, wietrznych konkursów tanecznych oraz tragedii i triumfów trudnych, bogatych w mechanikę walk z bossami. Pod koniec mojego demo stało się jasne, że ludzie, którzy stworzyli tę grę, tęsknią za złotym wiekiem gatunku i desperacko pragną odtworzyć towarzyskość dzielenia lochu z grupą przyjaciół. Ze wszystkiego, co do tej pory widziałem, Wayfinder wydaje się być gotowy na to zadanie.



Źródło : https://www.ign.com/articles/wayfinder-looks-to-reconnect-with-the-spirit-of-mmos-past