Unity rozważa ograniczenie opłat instalacyjnych do 4% przychodów z gier dla klientów generujących ponad 1 milion dolarów. Zaufanie deweloperów pozostaje niepewne.

Unity wycofuje się po kontrowersjach wokół ostatnich zmian w swoim modelu biznesowym. Gigant zajmujący się tworzeniem gier wideo ogłosił, że planuje ograniczyć nadmierne opłaty konfiguracyjne w ramach swojego nowego planu cenowego.

Negatywne reakcje na ogłoszenie Unity

W zeszłym tygodniu Unity wywołało zamieszanie, ujawniając, że programiści będą musieli uiszczać dodatkową miesięczną opłatę za każdą instalację gry, oprócz subskrypcji Unity Engine. Posunięcie, które ma wejść w życie 1 stycznia 2024 r., dotyczyłoby wszystkich gier, w tym tych już dostępnych na rynku, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy wygenerowały ponad 200 000 dolarów przychodów i przekroczyły 200 000 instalacji.

Ogłoszenie to wywołało ostrą krytykę ze strony deweloperów, którzy poczuli się ukarani nową polityką cenową.

Jedność zmienia swoje stanowisko

Dziś Bloomberg donosi, że Unity rozważa ograniczenie opłat do 4% przychodów z gry dla klientów generujących ponad 1 milion dolarów. Posunięcie to ma uspokoić niezadowolonych programistów, ale okaże się, czy wystarczy, aby zapobiec masowej migracji na inne silniki gier, takie jak Unreal i Godot.

Deweloperzy, którzy nawoływali do całkowitego zniesienia opłat, prawdopodobnie będą rozczarowani tą propozycją i nie jest jasne, czy Unity planuje zaoferować podobne ulgi programistom generującym przychody poniżej 1 miliona dolarów.

Wkrótce ogłoszenie publiczne

Oczekuje się, że Unity wkrótce opublikuje swoje zmiany, choć nie podano, jak długo potrwa ten proces. Władze spółki oświadczyły na dzisiejszym spotkaniu, że nie są jeszcze gotowe do publicznego ogłoszenia, aby zapewnić lepszą komunikację z partnerami i uniknąć kolejnej medialnej katastrofy.

Odzyskaj zaufanie programistów

Na spotkaniu pracownicy kwestionowali kierownictwo Unity, w jaki sposób firma może odzyskać zaufanie programistów po katastrofalnym ogłoszeniu z zeszłego tygodnia. Kierownictwo odpowiedziało, że Unity musi „raczej pokazywać niż mówić” i zachować większą ostrożność w przyszłej komunikacji.

„Nie sądzę, żeby istniała jakakolwiek wersja tego wydarzenia, która potoczyłaby się znacznie inaczej niż to, co się wydarzyło” – powiedział pracownikom dyrektor generalny John Riccitiello. Przyznał jednak: „Myślę, że mogliśmy zrobić wiele rzeczy lepiej”.

Źródło: www.eurogamer.net