Recenzja Slave Zero X: Zmarnowany potencjał na Nintendo Switch
Niewolnik Zero Niestety na Nintendo Switch gra charakteryzuje się słabym działaniem, przez co trudno ją polecić.
Rozgrywka: wyjątkowa walka pomimo wad technicznych
Niewolnik Zero Ataki kierunkowe, sprinty, skoki i uniki pozwalają zmieniać strategie ofensywne. Jednak skokom brakuje responsywności, co może sprawić, że niektóre czynności będą bardziej pracochłonne niż to konieczne.
Gdy liczba klatek na sekundę jest stabilna, walka w Slave Zero X zapiera dech w piersiach. Kumulowanie dłuższych kombinacji pozwala w pełni docenić pracę włożoną w rozgrywkę. Jednak zwiększenie liczby wrogów może sprawić, że gra będzie chaotyczna i trudna do zrozumienia, co wpłynie na jej przebieg.
Gra oferuje kilka trików ułatwiających prowadzenie intensywnej walki, takich jak wysyłanie impulsu odrzucającego wrogów lub zwiększanie siły ataku jednostki w celu szybkiego zabijania.
Grafika: udana estetyka pomimo problemów z wydajnością
Slave Zero X może pochwalić się oszałamiającą grafiką ze szczegółowymi ikonkami 2D w środowiskach 3D. Jednak posiadanie wielu postaci na ekranie z animowanym tłem może obniżyć liczbę klatek na sekundę na Switchu, wpływając na ogólne wrażenia wizualne.
Werdykt: gra z niewykorzystanym potencjałem na Switchu
Podsumowując, Slave Zero X jest grą frustrującą, ponieważ jej cechy mogły zapewnić jej sukces. Niestety problemy z wydajnością na Switchu psują wrażenia z gry i sprawiają, że jest ona skomplikowana i pracochłonna. W oczekiwaniu na możliwe poprawki gra pozostaje trudnym wyzwaniem, aby w pełni cieszyć się nią na tej platformie.
Źródło: www.nintendolife.com