Recenzja Redfall – Czy warto grać?
Redfall to nowa gra od studia Arkane, twórców takich hitów jak Deathloop i Dishonored. Gra pojawiła się na IGN zaledwie kilka dni przed oficjalną datą premiery, co nie pozwoliło na ukończenie ostatecznej recenzji. Jednak po kilku sesjach – solo, w trybie współpracy z przyjacielem, a także w trzyosobowej grupie – muszę przyznać, że jestem całkowicie rozczarowany waniliowymi misjami Redfall i martwym światem oraz bardzo rozczarowany długą listą problemów z wyświetlaniem i błędami.
Redfall to odejście od Deathloop i Dishonored
Redfall to wyraźne odejście od takich gier jak Deathloop i Dishonored. Z pewnością część tego DNA Arkane przeszła do gotowego produktu – głównie w magicznych zdolnościach czterech dostępnych wzmocnionych bohaterów – ale otwarte podejście Redfall do współczesnego Massachusetts jest poza tym trochę bardziej przyziemne w porównaniu. Nie tylko architektura Redfall wydaje się trochę pozbawiona smaku w porównaniu z funkowym retro-futuryzmem Deathloop i wiktoriańskim tłem Dishonored, ale wydaje się, że nie ma zbyt wiele do wchłonięcia, ilekroć przestaję odkrywać.
Czy warto grać w Redfall?
Być może najlepiej opisany jako Far Cry z nadprzyrodzonym nachyleniem, przesłanka Redfall wydaje się prosta: odebrać miasto śliniącym się wampirom i ich ludzkim sługusom, którzy je okupowali. Niestety, jak dotąd doświadczenie wydaje się zaskakująco nudne i regularnie przerywane. Wydaje mi się, że jestem nieco ponad w połowie, a projekt misji wydaje się być w dużej mierze upieczony wokół przeszukiwania różnych miejsc w mieście w poszukiwaniu przypadkowych przedmiotów i podnoszenia ich, odkładania lub włączania i wyłączania.
Nawet zwariowane i nieziemskie gniazda wampirów, które zasadniczo funkcjonują jako obozy wroga, które można atakować w celu zdobycia łupów, wydają się być rozczarowaniem.
Jakie są wady Redfall?
Największym problemem Redfall jest szereg innych problemów z wydajnością, od tekstur, które pojawiają się (lub wcale się nie ładują), znikających postaci i animacji oraz innych misji- łamanie błędów. Czasami moi przyjaciele pojawiali się całkowicie nieruchomo, przesuwając się po mapie jak figury szachowe, a czasami nie było ich wcale – byli po prostu latającą bronią.
Podsumowanie
W tej chwili Redfall nie jest grą, której się spodziewałem, z pewnością nie po doskonałej Deathloop, ale możesz wrócić do nas jeszcze w tym tygodniu, aby uzyskać naszą ostateczną ocenę.