Recenzja Ostatniego Bohatera Nostalgai


Kiedy coś zbyt mocno opiera się na nostalgii, by się bawić, często jest to znak, że nie może stać samo bez modlitwy o twój sentymentalizm. The Last Hero of Nostalgaia, jak na ironię, jest najlepszy, gdy wymyśla gagi, które są zabawne i sprytne, nawet pozbawione jego stale referencyjnej koncepcji. Ten kolorowy, pikselowy świat jest wypełniony po brzegi małymi ukłonami w kierunku niektórych z najbardziej kultowych gier wszechczasów w sposób, który zachowuje świeżość do końca. To sprawia, że ​​​​granie w The Last Hero of Nostalgaia jest o wiele przyjemniejsze niż byłoby, ponieważ jego kampania jest w przeciwnym razie nieszkodliwą serią polowań na punkty kontrolne z walką, która może oddać trochę za dużo hołdu rodzinie gier Souls.

Kraina Nostalgai to gęsty gobelin wywołań z gier wideo, a jej różne regiony popadają w przygnębienie, ponieważ ich bohaterowie nie są już tam, by odgrywać różne historie, które utrzymują to miejsce przy życiu. Twój bohater, dosłowna postać z patyka, musi przywrócić wspomnienia do świata, który traci je wszystkie w stałym tempie. Sprowadza się to do podróżowania do różnych punktów i zabijania bossów świata zwanych Great Ones, ale istnieje wiele wyborów estetycznych, które pomagają urozmaicić tę rozpoznawalną formułę. Punkty kontrolne „ogniska” nazywane są tutaj latarniami nawigacyjnymi, a kiedy je zapalisz, otaczające je 8-bitowe przestrzenie 2D stają się w pełni teksturowanymi środowiskami 3D. Ta sama transformacja dzieje się również z kultowym sprzętem, który zasilasz, i zawsze są to zabawne sceny, których nigdy nie pominąłem.

Last Hero nie różni się zasadniczo od żadnej gry akcji, w którą grałeś, próbując zrobić wrażenie From Software. Relacja ryzyko/nagroda między atakowaniem i obroną przed wrogami kosztem twojego wskaźnika wytrzymałości nadal łączy się wygodnie z hazardem wpychania coraz głębiej w niebezpieczne korytarze lochów, kładąc na szali postęp i walutę w nadziei, że w pobliżu jest świecący punkt kontrolny za rogiem, a nie jakaś sękata bestia, która czeka, żeby to wszystko ukraść. Jako osoba, która grała w wiele z nich, nie zajęło mi dużo czasu, aby proces stał się rutynowy i znajomy, i szybko zacząłem żałować, że Last Hero zmienił formułę w jakiś znaczący sposób. Było to życzenie, które nigdy nie zostało spełnione podczas mniej więcej 10-godzinnej podróży.

Wiele akcji rozgrywa się dokładnie tak, jak ta metodyczna, oparta na wytrzymałości walka, której można się spodziewać po duszach, a wiele animacji broni jest nawet prawie identycznych z Dark Souls. Różnorodność broni wydaje się jednak bardzo mała w porównaniu z mieczami, wielkimi mieczami, toporami i maczugami, które stanowią większość wyboru, podczas gdy włócznie i sztylety uzupełniają ofensywne wybory. Choć występują w różnych barwnych formach, ich funkcje są w dużej mierze takie same. Na przykład, broń ma specjalne ataki, które można odblokować, ale wiele z nich ma to samo przytłaczające, wirujące cięcie. Magiczne ataki zwane „źródłem” są interesujące, z ruchami takimi jak szybki shuriken i cyfrowe zioło lecznicze, ale nie spędzałem z tym dużo czasu, ponieważ moja konstrukcja była w dużej mierze skupiona fizycznie.

Świat dodaje charakteru tej wypróbowanej i prawdziwej strukturze.


Potwory, z którymi będziesz walczyć, występują w wielu formach, które nieustannie rzucają wyzwanie Twojemu planowi gry. Od dość prostych łotrzyków z nożami, przez potężnych rycerzy w zbroi, po unikające małe leśne gobliny, które zamieniają się w tekturowe zwierzęta, aby się przed tobą ukryć, każda strefa ma nowy problem do rozwiązania. Z wyjątkiem jednego stworzenia, które przypominało Ropucha, ale jako centaur z mieczem, żaden zwykły potwór nie czuł się tak przygnębiająco, jak niektórzy mini-bossowie Dusz. Bossowie, których jest bardzo niewielu, byli dość twardzi i wymagali trochę czasu, aby właściwie nauczyć się ich skomplikowanych wzorców ataków i wymyślić właściwy czas na uderzenie. Przybierają też zapadające w pamięć kształty i rozmiary, jak gigantyczna grasująca bestia zrobiona ze zwłok lub tańcząca istota podobna do Buddy.

Postapokaliptyczny świat Nostalgai w ciekawy sposób dodaje nieco charakteru tej wypróbowanej i prawdziwej strukturze, wykorzystując fajną mieszankę grafiki 3D i pikselowej. Każdy region jest pełen własnych sekretnych zakątków i krętych tras, które podwajają się, aby odkryć skróty i tym podobne. Ale same regiony łączą się ze sobą za pomocą labiryntu ścieżek, które są przedstawiane jako obszar za kulisami, w którym NPC mogą się wystawiać, wraz z pokojami socjalnymi i „motywującymi” plakatami, które mają przypominać potworom, że są przerażające i że ich zadaniem jest bycie plewami dla aspirujących bohaterów. To dobrze ubrany sposób na złagodzenie ogromnej ilości cofania się wymaganego do postępu, ale nie zastępuje wygody systemu szybkiej podróży.

Znaczna część cofania się to standardowe, zamknięte drzwi są teraz odblokowane, ale broń i zbroja, które zbierasz podczas podróży, stanowią kolejną uporczywą pokusę, by powtórzyć stare kroki. Każdy znaleziony sprzęt jest w pomniejszonej formie, ale jeśli zabierzesz je w określone miejsca na świecie, możesz ponownie rozpalić je wspomnieniami ich byłych właścicieli i wzmocnić, podnosząc ich statystyki i umiejętności. Skórzana zbroja przechodzi od wyglądu podobnego do wykonanego z papieru konstrukcyjnego do bardziej elastycznej tekstury, głębi koloru i zaokrąglonej formy. Płaska siekiera o prostej kolorystyce zyskuje metaliczny, odbijający światło połysk i odpowiednią wagę. Last Hero mądrze zamienia trop wrzucania tajemniczej wiedzy do opisu przedmiotu w polowanie na padlinożerców, a fragmenty historii są wskazówką, która poprowadzi cię do właściwego pokoju lub przed pewnym posągiem, w którym znajduje się punkt ulepszeń danego przedmiotu.

Odkładając na bok spryt, odkryłem, że większość czasu spędzanego na rozwiązywaniu tych małych zagadek dotyczyło przedmiotów, z których później nigdy nie miałem wiele do czynienia. Czasami było tak po prostu dlatego, że polegały na statystykach, które nie były zgodne z moją konfiguracją – ale równie często nowe bronie i pancerze wydawałyby się mechanicznie zbędne w przypadku opcji, które już miałem, przez co sam ich wygląd był główną cechą wyróżniającą. Ta estetyka była zdecydowanie czynnikiem motywującym do niektórych moich poszukiwań, a zestawy broni i zbroi są regularnie głośnymi i dumnymi odniesieniami do klasycznego sprzętu do gier, takiego jak Buster Sword firmy Cloud lub maska ​​kurczaka z Hotline Miami.

Last Hero ma również dobre poczucie humoru poza odniesieniami do gier.


Last Hero ma również dobre poczucie humoru poza wszechobecnymi odniesieniami do gier. Chociaż nie sądzę, że śmiałem się głośno z żadnego z jego gagów lub jednolinijek, jest konsekwentnie żartobliwy ton w postaciach, które spotykasz i sytuacjach, w których się znajdujesz, co wywołało mnóstwo wewnętrznych chichotów. Narrator, bezcielesny głos, który nieustannie wypowiada się na temat tego, jak dobrze sobie radzisz, był źródłem zabawnych momentów na początku. Oprócz nękania cię podczas podróży, będzie aktywnie interweniował w punktach, tworząc most, gdy jest zbyt duża przepaść, aby przejść, lub zrzucając wrogów i przeszkody na swojej drodze, gdy musi udowodnić, że jesteś gorszy, niż sugerowałyby twoje postępy .

Wielokąty i liczne meta odniesienia są rusztowaniem, które łączy w sobie motywy wizualne, ale Last Hero wykonuje również świetną robotę w tworzeniu pięknych widoków i wstrząsających krajobrazów na podstawie własnej zasługi, które nie są zwykłym wezwaniem do innego materiału źródłowego. Byłem szczególnie pod wrażeniem tego, jak przerażające i niepokojące są niektóre pokoje, jaskinie i lasy, po prostu używając dobrego oświetlenia lub dobrze rozmieszczonych modeli z niską teksturą. Warlock Wilds to atrakcja, spowita głęboką ciemnością ze ścieżkami oświetlonymi błyszczącymi niebieskimi kryształami, podczas gdy przestrzenie końcowe gry bawią się perspektywą i przestrzenią w bardzo niezapomniany sposób.

To powiedziawszy, kilka uporczywych problemów technicznych nie przynosi Last Hero żadnych korzyści. Funkcja namierzania wydawała się nieporęczna podczas walki, najwyraźniej celując w kogokolwiek, niezależnie od tego, na kim była moja kamera i jak blisko był wróg ode mnie lub ostatni zabity. W ciasnych przestrzeniach kamera może być prawdziwym obowiązkiem, który można zrekompensować, i ugruntowała we mnie solidną nieufność do walk na korytarzu. Nie są to problemy przełomowe i możesz nauczyć się je obejść, ale są one irytujące.



Źródło : https://www.ign.com/articles/the-last-hero-of-nostalgaia-review