Recenzja Harvestella – Tak wiele za tak niewiele


Harvestella chce być waletem w dwóch branżach, ale okazuje się, że nie jest mistrzem. Po części RPG akcji, po części rolnictwo/symulacja życia, ta kombinacja może czasem być przyjemna, ale te dwa style częściej się ścierają. Rezultatem jest powolny grind, który raczej odstraszy fanów każdego gatunku, niż ich połączy.

Jako wojownik cierpiący na amnezję budzisz się na obrzeżach uroczej wioski, nieświadomy swojego pochodzenia i celu. Cztery potężne, monolityczne kryształy zwane Seaslight rządzą stabilnością środowiska malowniczego kontynentu, a mianowicie jego porami roku. Jednak śmiertelny piąty sezon zwany Quietus pojawia się pomiędzy każdym z czterech normalnych sezonów, niszcząc uprawy i zagrażając ludziom. Ta dziwna normalność staje się niestabilna, gdy Seaslight zaczyna zachowywać się nieregularnie, najwyraźniej wywołane tajemniczym przybyciem Arii, młodej naukowca z odległej przyszłości. Podobnie jak ty, Aria nie ma pojęcia, jak się tu znalazła, więc łączycie siły, aby odkryć swoje pochodzenie, jednocześnie walcząc z globalnym kryzysem. Aha, i budowanie ładnej farmy też.

Trzeba przyznać, że fabuła angażuje się w swój absurd. W typowy dla JRPG sposób, tajemnica stopniowo staje się coraz bardziej imponująca i niezrównoważona w miarę rozwoju. Chociaż większość z nich jest głupia, niewiele z nich wydało mi się nudnych. Jedno odkrycie rozśmieszyło mnie głośno z powodu tego, jak dziwaczne jest to, i nie mogę nie szanować gotowości Harvestelli do podjęcia dzikich zwrotów, jednocześnie posypując kilka przejmujących chwil. Duża grupa sympatycznych członków drużyny, takich jak płynnie mówiący wynalazca, robot napędzany sztuczną inteligencją i gadający jednorożec, dołącza do głównego duetu, ale większość czasu spędzasz z nimi sam na sam. W związku z tym nieczęsto widuje się wszystkich spędzających czas razem, a kiedy to robią, brak chemii w grupie jest zauważalny i rozczarowujący. To tak, jakby zaprosić grupę dobrych przyjaciół, którzy cię znają, ale nie znają się nawzajem.

Harvestella promuje dwa style gry, ale najpierw przypomina RPG akcji, a potem grę rolniczą. Rozgrywka polega na bieganiu przez mdłe lochy i siekaniu wrogów, zbierając po drodze materiały rzemieślnicze i składniki. Solidny system zadań oferuje dużą różnorodność stylów gry, ale skłaniałem się ku tylko kilku z nich. Do moich ulubionych należą zwinny, kombinujący Shadow Walker i tańczące pływające ostrza klasy Pilgrim. Inne zawody, takie jak Mechanik i skupiony na śpiewaniu Woglinde, po prostu nie są przyjemne w użyciu, a gra rzadko zachęcała mnie do eksperymentowania, gdy zdecydowałem się na moje ulubione. Nawet z klasami i atakami, które mi się podobały, walka jest średnia, a bossowie są albo popychadłem, albo irytująco tanim.

Fani rolnictwa nie znajdą nic wyjątkowego w Harvestella. Sadzisz uprawy na uprawianej ziemi, którą można wielokrotnie powiększyć, przetwarzasz żywność za pomocą maszyn, ale hodujesz tylko dwa gatunki zwierząt. Farma zmienia się wraz z porami roku, które zmieniają się co 30 dni, a niektóre produkty spożywcze mogą rosnąć tylko w określonych porach roku. Quietus, który trwa tylko jeden dzień, eliminuje uprawy, ale łatwo było mi to zaplanować, czyniąc go mniej groźnym, niż prawdopodobnie zamierzano.

Podobnie jak walka, rolnictwo wydaje się zadowalające, ale ma kluczowe znaczenie dla sukcesu. Sprzedaż plonów to jeden z nielicznych sposobów na zarabianie pieniędzy. Potrzebujesz również pełnej spiżarni, aby przygotować różnorodne potrawy. Jedzenie utrzymuje pełny brzuch, co z kolei zasila pasek wytrzymałości. Ten miernik reguluje działania, takie jak rolnictwo, sprint, a nawet wykonywanie ataków specjalnych. Jedzenie również uzupełnia zdrowie, często w dużych ilościach w zależności od potrawy. Jednak nie możesz jeść, jeśli jesteś pełny, co staje się irytującą przeszkodą podczas ciężkich bitew. Ponieważ tradycyjne mikstury zdrowia nie istnieją, będziesz wytwarzać wszystkie swoje przedmioty regeneracyjne. Wymaga to czasu, który wpływa na największą uciążliwość Harvestelli: zegar.

Harvestella działa w grze zgodnie z cyklem dzień/noc, który postępuje w odstępach 10-minutowych szybciej, niż się spodziewasz. Noc zaczyna się o 18:00, a twoja postać staje się senna o 10, spowalniając regenerację wytrzymałości. Dlatego powrót do domu, by rozbić się w swoim łóżku – i tylko swoim łóżku, ponieważ, irytująco, nie możesz spać w kilku karczmach w grze – jest niezbędny. Przebywanie poza domem po północy powoduje, że twój bohater pada z wyczerpania i wypacza go z powrotem do domu. Wyczerpanie lub śmierć wiąże się z przytłaczająco wysoką ceną płacenia coraz wyższych opłat lekarskich podczas klikania tej samej nie do pominięcia przerywnika filmowego. To odrażająca kara, która jest zbyt surowa dla jej własnego dobra.

Ponieważ każdej nocy musisz rzucić wszystko, aby wrócić do domu, postęp staje się bardzo powolnym grindem. Czołganie się w lochach polega na posuwaniu się naprzód, zanim będziesz musiał się zatrzymać i wznowić następnego dnia. Samo dotarcie do miejsca na mapie świata spala cenne minuty, dopóki nie pojawią się szybsze środki transportu. Nawet po znalezieniu skrótów i punktów kontrolnych szybkiej podróży wciąż powtarzasz sekcje lochów, aż dotrzesz do niezbadanego terytorium. Robienie tego nieuchronnie wyczerpuje twoje zapasy żywności, więc musisz wcześniej zarezerwować czas na gotowanie. Przyrządzanie potraw pochłania znaczną część dnia, ograniczając czas na przygodę. Wyczerpanie składników do gotowania oznacza zwiększenie ich liczby, ponieważ można kupić tylko kilka zszywek. Oznacza to spędzenie co najmniej kilku dni, czekając na uzupełnienie plonów, a następnie stworzenie wystarczającej ilości żywności, aby zapuścić się z powrotem do lochu, i powtórzenie cyklu od nowa.

Te ramy skutecznie uniemożliwiają rozwijanie historii przez bardzo długi czas. Często jest tak dużo pracy, którą trzeba wykonać wcześniej, że często miałem szczęście, że miałem wystarczająco dużo światła dziennego, aby realizować misje, które chciałem. Najbardziej frustrowało mnie to, gdy fabuła osiągnęła interesujący zwrot i chciałem zobaczyć, co będzie dalej. To okropna forma bramkowania, ponieważ postęp jest wąski, bez względu na to, jak potężny lub dobrze wyposażony byłem. W niektórych przypadkach ukończenie pojedynczego piętra lochu może zająć kilka dni pracy i przygotowań.

Kiedy nie miałem wystarczająco dużo czasu w ciągu dnia, aby ukończyć misję fabularną, Harvestella wspaniale zapewnia wiele rzeczy do zrobienia poza główną narracją i rolnictwem. Czeka na ciebie mnóstwo wielorozdziałowych zadań pobocznych, choć większość z nich polega na czytaniu długich rozmów, ukończeniu podstawowego starcia bojowego lub załatwianiu żmudnych spraw. Pomimo kilku ciekawych historii, te misje nie są rewelacyjne, ale gra sprawia, że ​​warto je ukończyć, na dobre i na złe. Misje poboczne oferują mnóstwo gotówki, niezbędne przepisy, plany i nasiona. Ku mojemu rozczarowaniu ukończenie jak największej liczby zadań stało się złem koniecznym. Wolałem misje integracyjne, w których dowiadywałem się o kłopotach moich kolegów z drużyny, pomagając im poprzez unikalne historie. Te zadania były co najmniej bardziej interesujące i nagradzały mnie ulepszonymi cechami fizycznymi, takimi jak większa siła, obrona itp., Praktycznie zmuszając je do grania.

Chociaż działa dobrze, Harvestella cierpi również na usterki graficzne, które czasami sprawiają, że wydaje się niestabilna. W szczególności dziwny błąd, w którym połowa ekranu od czasu do czasu migotała jednolitym kolorem, niezależnie od tego, czy jest zadokowana, czy w trybie ręcznym. Gra nie wygląda też dobrze na dużym ekranie ze względu na tekstury i modele w niskiej rozdzielczości.

Systemy Harvestella łączą się ze sobą w sposób, który zmusza cię do korzystania z prawie wszystkiego, co oferuje, czy tego chcesz, czy nie. Ale te czynności z życia codziennego są przyziemne i przeszkadzają ci cieszyć się elementami RPG na własnych warunkach. Maksymalizacja harmonogramu dnia jest czasami satysfakcjonująca, ale powolne tempo utrudnia zaangażowanie na dłuższą metę. Harvestella zmusza cię do zrobienia dużo, aby ukończyć stosunkowo niewiele. Przy 70-80 godzinach jest to jeden z największych obowiązków, w jakie grałem od jakiegoś czasu. To niefortunne, ponieważ walka, fabuła i postacie są na tyle przyzwoite, że w bardziej tradycyjnym środowisku RPG świeciłyby jaśniej. W tej chwili wyciskanie tego owocu nie zawsze jest warte niewielkiej ilości soku.



Źródło : https://www.gameinformer.com/review/harvestella/so-much-for-so-little