Przegląd Juggler’s Tale (Switch eShop)


A Juggler’s Tale od razu poczujesz się znajomo, jeśli jesteś fanem PlayDead’s Inside i Limbo. Oparta na narracji gra przygodowa 2.5D, A Juggler’s Tale, ma w dużej mierze to samo DNA, co jej cenione przez krytyków rodzeństwo (to nawet wydaje się trochę także znajomy czasami). Mimo wszystko, naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa, ale ten tytuł nie może osiągnąć tych samych oszałamiających wyżyn, przez co jest to dobra gra, ale nie świetna.

Opowieść żonglera skupia się na życiu Abby, marionetki, która ucieka z życia pełnego wyzysku i nadużyć. Po drodze pomaga jej oczywiście mistrz marionetek – nasz narrator – który ratuje Abby w wielu momentach historii, gdy znajdzie się w tarapatach.

W większości, A Juggler’s Tale gra bardzo podobnie do typowej kinowej gry przygodowej. Będziesz spacerować po różnych środowiskach – w tym bagnach i wioskach – gdzie będziesz musiał pokonać liczne zagadki, przeszkody i wrogów, którzy blokują ci drogę. Kluczową różnicą jest jednak to, że Abby jest stale podtrzymywana przez sznurki, co okazuje się zarówno błogosławieństwem, jak i ciężarem.

Na początku gry natkniesz się na pierwszą z wielu łamigłówek, które zasadniczo wymagają odsunięcia przedmiotu z drogi, aby nie zaczepiły się sznurki trzymające Abby. To ciekawa mechanika, bo skutecznie znosi całość „ta postać nie może przeskoczyć przez małą przeszkodꔄograniczenie zwykle spotykane w grach poprzez skupienie się na tym, co jest nad ty zamiast tego. Świetne w teorii, oczywiście, ale niestety w grze występuje bardzo małe odstępstwo od struktury puzzli; kiedy już raz się zorientujesz, to już prawie wszystko rozgryzłeś.

Oprócz zastosowanych łamigłówek, większość A Juggler’s Tale koncentruje się na tonie i opowiadaniu o środowisku; natkniesz się na szereg stworzeń i miejsc, takich jak gigantyczne pająki (cześć, Limbo) i zrzędliwi farmerzy. Narrator nadaje dobry kontekst sytuacjom, w których znajduje się Abby, a rymowa struktura jego dialogów dodaje miłego akcentu do ogólnej prezentacji.

Wizualnie gra często wygląda wspaniale, z przepięknym tłem, pięknymi zachodami słońca i efektami pogodowymi. Problem, podobnie jak w przypadku wielu tytułów wieloplatformowych, polega na tym, że jest to obiektywnie mniej wizualne doświadczenie na Switchu niż na innych platformach. Postacie i przedmioty wyglądają na nieprzyjemnie nieostre i często trudno jest dostrzec istotne przedmioty ukryte na ziemi, co może frustrować twoje postępy. Z drugiej strony, chociaż zrzuty ekranu, które zrobiliśmy, nie przedstawiają tego zbyt dobrze, gra ma efekt rozmycia ruchu, który wygląda całkiem nieźle podczas gry, dodając grze odrobinę realizmu.

Opowieść żonglera o długości zaledwie dwóch – trzech godzin jest chudym doświadczeniem z niewielką ilością tłuszczu na kościach (chociaż dla niektórych może to być odrobina krótszego boku). Niemniej jednak szkoda, że ​​deweloper oparł się na tym samym typie łamigłówki przez większą część gry, ponieważ w rezultacie niektóre obszary wydają się powtarzalne. Jeśli jesteś fanem gier takich jak Limbo i Inside, jest to fajna alternatywa; po prostu nie spodziewaj się gry tego samego kalibru lub jakości.





Source : https://www.nintendolife.com/reviews/switch-eshop/a-jugglers-tale