Pokémon Scarlet, Recenzja Pokémon Violet – Zmagania ewolucji


Każda nowa generacja Pokémonów obiecuje zmiany i iteracje w wieloletniej formule franczyzy. Pokémon Scarlet i Violet rozpoczynają dziewiątą generację gier Pokémon, oferując jedne z największych dotychczas zmian. Otwarty świat, kooperacja dla czterech graczy i inne dodatki skutecznie popychają serię do przodu w znaczący sposób, ale niedociągnięcia techniczne często psują immersję i temperują skądinąd mocną grę Pokémon.

Formuła Pokémon pozostaje w większości nienaruszona przez Scarlet i Violet. Twoje główne cele nadal obejmują łapanie, trenowanie i walkę z Pokémonami zamieszkującymi świat. Ale tym razem robisz to w pierwszym prawdziwym otwartym świecie serii, rozszerzając formułę w niespotykany dotąd sposób. Region Paldea jest gotowy do eksploracji, z różnorodnymi biomami i różnymi zakamarkami, w których można polować. Dzięki szerokiej gamie Pokémonów, zarówno nowych, jak i starych gatunków, zawsze czułem się nagradzany za podróżowanie poza utartymi ścieżkami. Kiedy odkryłem zupełnie nowego potwora, często doceniałem projekt, dzięki czemu ta partia stała się jedną z moich ulubionych nowych generacji od dłuższego czasu.

Dzięki otwartemu światu większość bitew jest teraz opcjonalna. Trenerzy okupują świat, ale aby rozpocząć, musisz zainicjować z nimi bitwę. Podoba mi się to podejście, ponieważ pozwala mi pomijać walki, w których inaczej nie chciałbym brać udziału, chociaż pieniądze, doświadczenie i nagrody często sprawiają, że są one warte zachodu. To samo można powiedzieć o spotkaniach z dzikimi Pokémonami, które zdarzają się tylko wtedy, gdy na nie wpadniesz; tym razem przypadkowe spotkania całkowicie zniknęły. Możesz także skorzystać z nowej mechaniki Let’s Go, w której wysyłasz swojego wiodącego Pokémona do automatycznej bitwy, jeśli szukasz tylko szybkiego doświadczenia i materiałów rzemieślniczych.

Niestety, większy świat ma swoją cenę, ponieważ Pokémon Scarlet i Violet cierpią z powodu słabej wydajności na całej planszy. Postacie pojawiają się i znikają na twoich oczach, tekstury pojawiają się w bardzo niskiej rozdzielczości, a liczba klatek na sekundę zacina się na każdym kroku. Game Freak strzelił dla gwiazd swoim pierwszym otwartym światem, ale jasne jest, że wciąż ma wiele do zrobienia, jeśli chodzi o sprawienie, aby działał na Switchu.

Gdy już weźmiesz udział w bitwie, długoletni gracze Pokémon poczują się jak w domu, ponieważ powraca do tradycyjnego formatu turowego, w którym mocne i słabe strony typu tworzą atrakcyjne pojedynki w stylu kamień-papier-nożyce. Nowa mechanika terastallizacji, w której walczący Pokémon przybiera wygląd klejnotu i wzmacnia ruchy jego specyficznego typu Tera, podkreśla system dopasowywania typów; niektóre Pokémony nawet zmieniają typ, gdy są Terastallizowane. Podczas gdy ruchy typu Tera Pokémona są wzmocnione, prawie nie są obezwładnione, a ponieważ terastallizacja jest ograniczona do jednego razu na wizytę w Centrum Pokémonów, dodaje dodatkową warstwę strategii. Terastallizowane formy wyglądają jednakowo głupio, ale terastallizacja to moja ulubiona generacyjna sztuczka bitewna w historii serii.

Gracze mogą wspólnie eksplorować ten nowy, otwarty region Paldea dzięki czteroosobowej grze kooperacyjnej. Gdy gracze dołączą do instancji gospodarza, mogą swobodnie eksplorować, łapać nowe Pokémony, walczyć w Tera Raids, a nawet handlować między sobą. Żałuję, że w tych sesjach nie ma więcej interakcji między graczami (nie można nawet oglądać rozgrywających się bitew), ale swoboda, jaką daje kooperacja, przeważa nad niedociągnięciami.

Otwarty świat pozwala również wybrać kolejność, w jakiej podchodzisz do trzech głównych linii zadań. Victory Road oferuje tradycyjny podbój ośmiu sal gimnastycznych, którego celem jest pokonanie Elitarnej Czwórki, podczas gdy Starfall Street pozwala atakować bazy Team Star, rywalizującej grupy w tym wpisie. Wyzwania na siłowni poprzedzające każdą bitwę lidera urozmaicają prowadzenie, ale są albo przyziemne, albo powracają do tradycyjnego stylu trenera-rękawicy. Ataki na bazę Team Star to łatwe sprawy, w których musisz użyć mechaniki Let’s Go, aby pokonać 30 Pokémonów w 10 minut przed często wymagającą bitwą z bossem. Path of Legends, trzecia linia zadań, zapewnia angażujące bitwy z ogromnymi Pokémonami-Tytanami, zapewnia najlepsze nagrody i oferuje wzruszającą historię. Podobała mi się każda pojedyncza linia zadań i chociaż mają one różny charakter, zbiegają się w znaczącej treści końcowej i po zakończeniu gry.

Oczywiście uporczywa misja wypełniania Pokédexu istnieje obok tych trzech zadań fabularnych. Ta misja staje się bardziej satysfakcjonująca niż kiedykolwiek dzięki wspaniałemu przeprojektowaniu, które przedstawia Twój Pokédex jako półkę z encyklopediami. Uwielbiałem patrzeć, jak półka zapełnia się każdym nowym spotkaniem, ale jestem rozczarowany, że cele Pokémon Legends: Arceus, które wymagały od ciebie studiowania Pokémonów przed ukończeniem ich wpisu, zniknęły.

Pomimo niedociągnięć technicznych i niektórych treści wypełniających, Pokémon Scarlet i Violet są pełne znaczących dodatków do jednej z najpopularniejszych serii gier. W najgorszym przypadku te gry są krokami w kierunku gier Pokémon, o które domagali się gracze, ale częściej służą jako skuteczne tezy dotyczące tego, dokąd zmierza seria. Tak czy inaczej, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak Game Freak rozwinie to doświadczenie od tego momentu.



Źródło : https://www.gameinformer.com/review/pokemon-scarlet-pokemon-violet/the-struggles-of-evolution