Jako Batman, człowieczeństwo Kevina Conroya było jego największą bronią


Świat superbohaterów zadał straszliwy cios wiadomością, że aktor Kevin Conroy zmarł w wieku 66 lat. Nie jest przesadą stwierdzenie, że Conroy zdefiniował głos Batmana dla kilku pokoleń fanów, na podstawie swojej oryginalnej pracy nad przełomową serią Batman: The Animated Series do kontynuacji programów, takich jak Batman Beyond i Justice League, do cieszących się uznaniem krytyków gier Arkham.

Fani nietoperzy mogą i będą debatować nad tym, który aktor najlepiej wcielił się w postać w filmie na żywo, ale prawda jest taka, że ​​Conroy był Batmanem, tak samo jak Christopher Reeve wcielał się w Supermana. Dzięki sile głosu Conroy dał nam najbardziej zniuansowaną i w pełni zrealizowaną wersję Zamaskowanego Krzyżowca, jaka kiedykolwiek pojawiła się poza komiksami. W ten sposób Conroy uczynił ludzkość najważniejszym narzędziem w arsenale Batmana do walki z przestępczością.

Współczucie Batmana dla swoich złoczyńców

Jedną z prawdziwych cech charakterystycznych występów Conroy’a w Batmanie był jego talent do rysowania tak wyraźnej granicy między głosami Bruce’a Wayne’a i Batmana. Oglądając Batman: The Animated Series, łatwo zauważyć, że nawet przyjaciele Bruce’a, tacy jak Lucius Fox i komisarz Gordon, mogli pozostać w błogiej nieświadomości jego nocnych wybryków.

W odcinku „Serce ze stali, część 1” jest scena, która doskonale to oddaje. Gdy Batman robi swoje w Batcave, Alfred odbiera wezwanie od Lucjusza, a głos Conroya natychmiast podnosi się o oktawę i traci całą swoją szorstkość, gdy mentalnie zakłada inną maskę.

Ale prawdziwe piękno występu Conroya polega na tym, że nigdy nie chodziło tylko o granie Bruce’a Wayne’a czy Batmana. Nie byli to dwoje ludzi zajmujących to samo ciało, ale tylko różne odcienie osoby, która dziesiątki lat po fakcie wciąż starała się zrozumieć sens tej bezsensownej tragedii. W trakcie serii jest wiele momentów, w których echa Bruce’a przenikają do głosu Batmana, zwłaszcza gdy ma do czynienia z jego wrogami.

„Serce z lodu” jest wczesnym tego przykładem. Ten odcinek jest prawdopodobnie najlepszy w serii i jest godny uwagi z powodu fundamentalnej przemiany Mistera Freeze’a z oszusta z sztuczką high-tech w głęboko tragiczną postać. Oczywiście, aktor podkładający głos we Freeze, Michael Ansara, robi najcięższy lifting w tym odcinku, ale Conroy odgrywa również istotną rolę w pomaganiu na nowo zdefiniować dynamikę Batman/Freeze. Bruce okazuje głęboką litość Victorowi Friesowi i jego żonie Nory. Nawet po ostatecznym pokonaniu Freeze’a mocą rosołu, Batman nie rozkoszuje się swoim z trudem odniesionym zwycięstwem, a jedynie ujawnia swój odrazę do skorumpowanego dyrektora generalnego GothCorp, Ferrisa Boyle’a i zniszczonych istnień.

Tak wiele odcinków w trakcie serii opiera się na tych głębokich, empatycznych powiązaniach między Batmanem a jego wrogami. „Dwóch twarzy, część II” kończy się kultowym ujęciem Bruce’a, który rzuca oszpeconą monetą Harveya Denta do fontanny, przypominając o zniszczonej przyjaźni. W „Perchance to Dream” Batman wścieka się na Szalony Kapelusznik po tym, jak doświadczył wymarzonego świata, w którym jego rodzice nadal żyli, tylko po to, by uświadomić sobie, że jego nemezis był gotów dać mu raj, jeśli oznaczałoby to pozostawienie Tetchowi wolnego w realizacji swoich marzeń.

Batman Conroya jest zdefiniowany przez jego relacje z tymi pokręconymi odmieńcami i fakt, że okazuje im takie współczucie, bez względu na to, ile pułapek śmierci i psychologicznych rękawic znosi. Nawet Joker nie jest wyjątkiem. Batman: Arkham City z 2011 roku kończy się niepokojącą nutą, gdy Joker w końcu przesadza i poddaje się śmiertelnej chorobie. Batman wydaje się zmagać z pytaniem, czy uratować swojego wroga, czy pozwolić Gothamowi wreszcie uwolnić się od Jokera, ale ostatecznie ujawnia, że ​​nie mógł skazać na śmierć kogoś nawet tak pokręconego jak Joker.

To Joker ostatecznie przypieczętowuje swój los, gdy przypadkowo niszczy antidotum Batmana. Po raz kolejny Batman nie jest dumny z uratowania swojego miasta lub pozbycia się swojego arcywroga, ale po prostu opłakuje fakt, że nie mógł uratować człowieka daleko poza ocaleniem. Przedstawienie Conroya ożywia zamęt emocji, które cicho bulgocą pod peleryną i kapturem.

Batman Conroya jest zdefiniowany przez jego relacje z tymi pokręconymi odmieńcami i fakt, że okazuje im takie współczucie, bez względu na to, ile pułapek śmierci i psychologicznych rękawic znosi.


Bitwy Batmana z wiekiem

Dziedzictwo Conroya w Batmanie byłoby bezpieczne, nawet gdyby aktor nigdy więcej nie użył głosu postaci po Batman: The Animated Series. Ale na szczęście Conroy przez 30 lat regularnie głosił Batmana. Na tym polega kolejna zaleta jego występu w Batmanie. Miał okazję zestarzeć się i zestarzeć wraz z Batmanem w sposób, jakiego nigdy nie widzieliśmy w różnych wersjach aktorskich.

Oczywiście, to było całe założenie Batman Beyond, sequel BTAS osadzony na dziesięciolecia w przyszłości. Wszechstronność Conroya jest widoczna w każdym odcinku. W Beyond połączenie wieku, porażki i żalu sprawiło, że Batman i Bruce Wayne zlewali się, tworząc jednego starzejącego się, aspołecznego i zgorzkniałego człowieka. Premiera serii daje nawet temu futurystycznemu Bruce’owi Wayne’owi krótką, ale przekonującą historię pochodzenia, pokazującą ostatnią noc w pracy, w której wszystko poszło nie tak.

Conroy szybko wcielił się w tego starego, samotnego Bruce’a Wayne’a tak samo, jak młodzieniec, współczujący bohater BTAS. W Beyond głos Conroya ma znacznie bardziej chropowatą barwę. Ten Bruce jest niecierpliwy i porywczy – człowiek wciąż godzący się z faktem, że nie może być tym, który co noc patroluje ulice. Jest tak wiele myśli, uczuć i motywacji tego Bruce’a Wayne’a, których nigdy nie trzeba wyraźnie określać w scenariuszach. Poważny głos Conroya opowiada całą historię.

Ale były też inne historie o Batmanie, które pozwoliły Conroyowi zmierzyć się z bardziej subtelną wersją tropu „Batman konfrontuje się ze swoją śmiertelnością”. Najlepszym przykładem jest prawdopodobnie Arkham Knight z 2015 roku. Chociaż nie staje się to oczywiste do późna w grze, Arkham Knight opisuje ostatnią i najważniejszą misję Bruce’a jako Batmana. Jego ciało i umysł szybko się psują dzięki jego próbom w poprzednich dwóch grach. Występ Conroya jest coraz bardziej desperacki, gdy Batman ściga się z czasem. W dramatycznym punkcie kulminacyjnym gry Batman walczy o swoją duszę, gdy powódź toksyny strachu Stracha na wróble otwiera drzwi Jokerowi, by przejął kontrolę nad jego umysłem. Arkham Knight pozwala Conroy’owi przedstawić Batmana zarówno w jego najniższym odpływie, jak i najbardziej triumfalnym.

[sidebar – DC’s Arkham Knight prequel comic is worth checking out for more context about Bruce’s mindset during this period and his compulsion to leave a lasting mark on Gotham while he still has time left.]

Conroy jest tak samo utalentowany w graniu starszego, zgorzkniałego Batmana, jak Batman w sile wieku. To właśnie utorowało mu drogę do ostatecznego skoku do gry na żywo w 2019 roku w crossoverze Arrowverse Crisis on Infinite Earths. Conroy pojawia się w drugim odcinku jako inspirowana Kingdom Come wersja Bruce’a, którego złamane ciało trzyma egzoszkielet. Ten Bruce jest tak samo poobijany psychicznie, jak i fizycznie. Jeśli starszy Bruce z Batman Beyond znajdzie jakąś miarę odkupienia dzięki partnerstwu z Terrym McGinnisem, ten Bruce został pochłonięty przez ciemność i nienawiść. To mrożące krew w żyłach przedstawienie właśnie dlatego, że Conroy gra tak inną wersję swojej najbardziej kultowej roli.

Historia Batmana pochodzenia Conroya

Conroy zawsze traktował swoją rolę Batmana z poczuciem powagi, uznając, że był tymczasowym zarządcą roli, która niesie ze sobą wiele nadziei, oczekiwań i obowiązków. Prowadzący podcast BTAS Justin Michael związany anegdota o pojawieniu się Conroya w serialu. Podczas gdy wielu doświadczonych aktorów BTAS nagrywało fałszywe reklamy do podcastu, będąc w charakterze, Conroy grzecznie odmówił. Dla niego pomysł na szylingowe produkty Batmana dla korporacyjnej Ameryki, nawet w żartach, był sprzeczny ze wszystkim, co reprezentuje postać.

Aby zrozumieć, dlaczego Conroy był tak ochronnym przywiązaniem do roli Batmana, wystarczy sięgnąć do jego autobiograficznego komiksu „Finding Batman”, który zadebiutował w specjalnej antologii DC Pride 2022. Współpracując z artystą J. Bone, Conroy daje czytelnikom krótkie, ale potężny wgląd w jego życie osobiste i zmagania, które ukształtowały go na jego drodze do zostania Batmanem. Conroy zastanawia się nad trudnościami dorastania jako wesoły w mocno konserwatywnej i religijnej społeczności. Ujawnia walkę, z jaką musiał się zmierzyć, próbując opiekować się chorym psychicznie bratem, jednocześnie realizując karierę aktorską, oraz patrząc, jak wielu przyjaciół i kolegów odchodzi w latach 80. w szczytowym momencie kryzysu związanego z AIDS. Nawet jego osiągnięcia zawodowe zostały przyćmione przez szerzącą się w Hollywood homofobię.

Sztuka J. Bone'a.  (Źródło zdjęcia: DC)

Sztuka J. Bone’a. (Źródło zdjęcia: DC)

Ale pomimo ciężkiej tematyki, „Gdzie jest Batman” to ostatecznie opowieść o nadziei. Kończy się przesłuchaniem Conroya do Batman: The Animated Series i sięganiem do głębokiej studni bólu i straty. Odnajduje pokrewnego ducha w Bruce’u Wayne’u, postaci również zmuszonej do spędzenia życia w masce i ukrywania swojego prawdziwego ja przed światem. Ból Conroya staje się bólem Bruce’a i właśnie tam ożywa jego Batman.

Conroy pisze: „Wydawało się, że ryczy od trzydziestu lat frustracji, zagubienia, zaprzeczenia, tęsknoty za miłością… Tęsknoty za czym? Kotwica, port, poczucie bezpieczeństwa, poczucie tożsamości. Tak, mogę się odnieść. Tak, to teren, który dobrze znam. Poczułem, jak Batman podnosi się z głębi wnętrza”.

To właśnie uczyniło Conroy głosem Batmana. Wniósł na stół całe życie trudów i przeciwności i wykorzystał je. Nie po to, by stworzyć mroczny postrach nocy, ale by zbudować Batmana ukształtowanego przez ból i zdefiniowanego przez współczucie zarówno dla swoich przyjaciół, jak i wrogów. Batman Conroya jest najbardziej ludzkim krzyżowcem w pelerynie ze wszystkich iz tego powodu prawdopodobnie zawsze będzie standardem, według którego oceniani są wszyscy inni Batmani.

Jesse jest łagodnym pisarzem personelu dla IGN. Pozwól mu pożyczyć maczetę do twojego intelektualnego gąszczu przez obserwowanie @jschedeen na Twitterze.





Źródło : https://www.ign.com/articles/batman-kevin-controy-retrospective-humanity-compassion-arkham