Błyszcząca Dragon Ball! ZERO: recenzja na PS5, Xbox Series X i PC

Dragon Ball: Iskra! ZERO, najnowsza bijatyka oparta na uniwersum Dragon Ball, jest już dostępna na PS5, Xbox Series X i PC. Ta nowa odsłona, która ma być powrotem do klasycznego stylu Budokai Tenkaichi, zbiera mieszane recenzje. Pomimo imponującego asortymentu postaci i urzekającej grafiki, rozgrywka wydaje się rozczarowująca dla fanów poszukujących głębi i innowacji.

Powrót do stylu klasycznego

Mechanika rozgrywki i walki

Iskra! ZERO można uznać za duchowego następcę Budokai Tenkaichi 4. W grze zawarto trójwymiarowe bitwy na arenie, dzięki czemu gracze mogą wcielić się w różnorodne kultowe postacie z serii Dragon Ball. Jednak kilku krytyków zwraca uwagę, że mechanika walki jest uproszczona i brakuje jej złożoności współczesnych tytułów bijatyk, takich jak Mortal Kombat czy Tekken. Podstawowe sterowanie, choć uproszczone, nie gwarantuje płynnej rozgrywki i często powoduje, że gracze napotykają nieporozumienia z powodu braku reakcji na wprowadzane dane.

Treść fabularna i narracyjna

Główna historia Sparking! ZERO powraca do znanych fanom wątków narracyjnych, ale w mniej niż wciągający sposób. Kluczowe momenty prezentowane są głównie w postaci nieruchomych obrazów i kilku animowanych sekwencji, co rozczarowuje tych, którzy liczyli na dynamiczną narrację. Mechanika „co by było, gdyby” pozwala graczowi na dokonywanie wyborów, ale to nie wystarczy, aby zwiększyć narracyjny wpływ gry.

Tryby gry i personalizacja

Tworzenie spersonalizowanych misji

Jedna z mocnych stron Sparking! ZERO to tryb tworzenia misji, który pozwala graczom projektować niestandardowe bitwy. Chociaż zapewnia to pewną elastyczność i możliwość interakcji z graczami, może nie zapewnić długoterminowego zaangażowania poza najbardziej oddanymi fanami.

Wizualizacje i atmosfera

Grafika i dźwięk

Wizualnie Dragon Ball: Sparking! ZERO udaje się odtworzyć nostalgiczną atmosferę starych gier i anime. Grafika jest chwalona, ​​chociaż zgłaszane są problemy z wydajnością na PS5. Dźwięk, który przywołuje stare, dobre wspomnienia z Dragon Ball Z na Toonami, również przyczynia się do zanurzenia.

Wniosek

Ostatecznie Dragon Ball: Sparking! ZERO dzieli graczy. Nostalgiczni fani mogą docenić powrót do starej formuły Budokai Tenkaichi, natomiast ci, którzy oczekują głębi rozgrywki porównywalnej z innymi najnowszymi tytułami, takimi jak FighterZ, mogą rozczarować się monotonią i brakiem innowacyjności. Chociaż Bandai Namco udało się zapewnić atrakcyjne wizualnie wrażenia, przyjemność z gry niekoniecznie tam jest.

Odczyty: 0