A Plague Tale: Requiem to piękna prezentacja technologii, która mocno popycha konsole


Po dwóch latach od premiery gry stworzone wyłącznie na komputery PC, PS5 i Xbox Series wciąż są względną rzadkością, wydarzeniem, które należy uczcić. A Plague Tale: Requiem firmy Asobo Studio z pewnością trafia w cel: absolutnie piękna gra, która w rzeczywistości wydaje się przeskokiem pokoleniowym w stosunku do swojego poprzednika. Dzisiaj patrzymy na wersje konsolowe, mimo że PC posuwa grę jeszcze dalej – ale czekamy, aby zobaczyć, co przyniesie nadchodząca aktualizacja ray tracingu, zanim zagłębimy się w tę wersję.

Technicznie, mechanicznie, a nawet narracji, Requiem jest ogromnym ulepszeniem w stosunku do i tak imponującej debiutanckiej gry. Mieszanka skradania się i rozwiązywania zagadek powraca, ale jest bardziej solidna i zróżnicowana, oferując większe obszary do wytyczenia własnej ścieżki niż oryginał. Wizualizacja to ogromna poprawa z niezwykłym poziomem szczegółowości, fenomenalną pracą materiałów i absolutnie wysublimowanym oświetleniem. Są też sygnowane przez serię hordy szczurów. W oryginale silnik Asobo renderował na ekranie 5000 szczurów naraz, a ich szczegóły zmniejszały się wraz z odległością. Ale teraz? W sequelu liczba ta wzrosła do dość nadmiernego 300 000 – zespół zmienia swój ruch, aby wyglądał bardziej jak fala pływowa, gdy przebijają się przez szczeliny.

Odbyła się debata na temat tego, że Requiem jest tylko grą 30 klatek na sekundę na PS5, Series X i S. Jest ona ograniczona do 30 klatek na sekundę na wyświetlaczach 60 Hz, szczególnie na konsolach – lub 40 klatek na sekundę, jeśli masz wyświetlacz 120 Hz podłączony do któregokolwiek z nich. Tak czy inaczej, niektórzy są rozczarowani, że domyślnie nie działa w 60 klatkach na sekundę. Do pewnego stopnia to zrozumiałe. Pamiętajcie, że oryginalna gra – A Plague Tale Innocence – działała w 60 klatkach na sekundę na PS5, Series X i S, jest to swego rodzaju krok wstecz. Jest to jednak cena, jaką musimy zapłacić za poziom ulepszeń dostarczanych przez tę grę – i po pobieżnym spojrzeniu na wersję na PC, mocno obciąża ona CPU i GPU, co oznacza, że ​​po prostu zmniejszenie rozdzielczości w celu uzyskania wyższego poziomu wydajności jest nie idzie do pracy.

Werdykt Digital Foundry dotyczący A Plague Tale: Requiem na konsolach.

To jasne, że zespół w pełni wykorzystuje skok na nowy sprzęt. Na PS5 i Series X Asobo Studio ma moc, aby otworzyć te poziomy na ogromne, rozległe obszary. Zyskujesz więcej agencji. Ale równie dobrze sceneria jest bogatsza w szczegóły. Patrząc na własny obszar otwarcia Requiem, widać więcej liści ciągniętych daleko, daleko. Otrzymujesz wyższą jakość interakcji materiału ze światłem, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Jest bardziej złożona geometria i gęstość obiektów rozsianych po polu, plus mapowanie paralaksy okluzji.

Kilka innych szczegółów wyróżnia się również: ostry jak brzytwa skybox nad głową jest oszałamiający w dużych widokach miejskich pejzaży. Nawet wczesny obszar targowy jest zasilany ogromną liczbą NPC, co stanowi ogromne ulepszenie rzadko zaludnionych miast oryginalnej gry. Modele postaci również zyskują na jakości. Zarówno w geometrii, jak i materiałach, nasza główna bohaterka Amicia w zbliżeniu pokazuje zwiększoną rozdzielczość tekstur ubrań, ulepszone shadery skóry i złożoność włosów. W połączeniu w często oświetlonych pochodniami obszarach gry, wzajemne oddziaływanie materiałów i oświetlenia w Requiem jest tym razem prawdziwym spektaklem.

Statystyki jakości obrazu są zbliżone do pierwszej gry. Zarówno PS5, jak i Series X pozostają na swoim miejscu w natywnej rozdzielczości 1440p, odtwarzając do 4K przy użyciu rozwiązania tymczasowego. W przypadku Xbox Series S ponownie trzymamy się 900p jako natywnej postaci, zgodnie z Innocence. W rezultacie nic nie traci się ani nie zyskuje pod względem surowych metryk pikseli. Najwyraźniej sequel naciska na wyższe ustawienia i większe środowiska jako sposób na wykorzystanie zasobów tego systemu. Jeśli jednak porównamy Serię S bezpośrednio z Serią X, kilka ustawień zostanie pominiętych dla słabszej maszyny. Okluzja otoczenia zostaje uderzona, co prowadzi do mniej zacienionego listowia, podczas gdy listowie ogólnie wydaje się mniej gęste na odległość. W przeciwnym razie jest to ta sama gra na wszystkich trzech platformach, chociaż PS5 dobrze wykorzystuje wyzwalacze adaptacyjne DualSense.





Szczury! Prawdziwy punkt stresu dla konsol tutaj. Xbox Series X utrzymuje linię przy 30 klatkach na sekundę, ale tryb 120 Hz (ograniczony do 40 klatek na sekundę) pokazuje, jak blisko jest przewód. Tymczasem, zarówno w trybie 30fps, jak i 40fps, PlayStation 5 ma pewne problemy.

Wydajność jest kontrowersyjna, ponieważ gra nie tylko celuje w 30 klatek na sekundę, ale w rzeczywistości może nie wystarczyć. Przynajmniej aktualizacja 30 klatek na sekundę odbywa się w równym tempie, z adaptacyjnym rozrywaniem ekranu we wszystkich trzech, gdy silnik jest wciśnięty. Podkreślę również, że w 95 procentach czasu otrzymujesz płynną linię 30 FPS bez żadnych problemów. Xbox Series X jest najlepszym i najbardziej stabilnym graczem z całej trójki, a ja ledwo widziałem tutaj znacznie więcej niż jeden spadek klatek, nawet w najbardziej wymagających miejscach. Pojawienie się szczurów jest zazwyczaj dużym stresem w grze, a w Serii X ledwie widać jego przeskok. Nie jest to jednak tak ładny obraz z PlayStation 5, które oferuje mniej stabilne 30 klatek na sekundę przez cały czas, choć w dużej mierze wciąż bardzo solidny.

Jeśli wybieramy najgorsze punkty do porównania, sceny z masą szczurów i strażników na zewnątrz powodują największe problemy na maszynie Sony. Podobnie płaskie 30 serii X wyraźnie spada do połowy lat 20. na PS5 w obszarach, w których występują silne efekty przezroczystości – takie jak ogień. Większość rozgrywki to nadal 30 klatek na sekundę, ale spodziewaj się, że spadki będą o wiele bardziej regularne na PS5 w obecnym stanie. Co ciekawe, wydanie serii S mieści się pomiędzy wielkimi. W ogólnej spójności jest bliżej Serii X pod względem ogólnej wytrzymałości, ponownie z wyjątkiem wybranych momentów z ogromnym napływem szczurów. Jeśli chodzi o wydajność, spadek do 900p w Serii S wydaje się być dobrze oceniany i ma korzystny wpływ na równowagę między grafiką a liczbą klatek na sekundę.

Jest pewien zwrot w tym, że uruchomienie gry na wyświetlaczu 120 Hz zmienia docelową liczbę klatek na 40 klatek na sekundę, a nie 30, przy zachowaniu tej samej liczby pikseli. Seria X obsługuje niektóre części gry przy pełnym limicie 40 klatek na sekundę, chociaż widzimy też, dlaczego 30 klatek na sekundę jest bardziej realistycznym celem na konsolach. Obszary z ciężkim ostrzałem, twierdza ze wszystkimi strażnikami i szczurami w zasięgu wzroku, nagłe napływy szczurów: wszystko to sprowadza serię X do linii 30 klatek na sekundę lub przynajmniej krótko całuje jej szczyt.




Scena otwierająca wydaje się być ograniczona GPU w Series S i PS5 w trybie 40 klatek na sekundę, a tylko seria X osiąga limit liczby klatek na sekundę.

Oczywiście nie jest to idealne rozwiązanie, ale realistycznie pokazuje, jak daleko te konsole są od linii 60 FPS. Oczekuje się, że PS5 jest jeszcze dalej od osiągnięcia stabilnego 40 FPS, a w krytycznych momentach może nawet spaść do lat 20. Podobnie w Serii S, gdzie stabilność przy 40 klatkach na sekundę po prostu nie jest dana, poza spokojniejszymi momentami w miastach, istnieje argument, że może 30 klatek na sekundę na ekranie 60 Hz może być ogólnie lepszą opcją. Fakt, że cel 40 klatek na sekundę jest dostępny, jest mile widziany, ale dynamiczne skalowanie rozdzielczości mogło pomóc zarówno w trybach 30, jak i 40 klatek na sekundę.

Wydajność nie powinna być ostatnim słowem w A Plague Tale: Requiem. Gra jest naprawdę technicznym wyczynem – naprawdę wyróżnia się wizualnie na PS5 i Series X. Najnowsza gra Asobo jest wyjątkowo napięta pod względem mechaniki i angażuje się w wspaniałą historię. Jeśli chodzi o rekomendacje konsolowe, jeśli masz luksus wyboru, na razie skorzystaj z wersji Series X – wyłącznie po to, aby być bardziej stabilnym wydaniem. PS5 działa ogólnie zadowalająco, po prostu spodziewaj się momentów z wyraźnymi spadkami wydajności w szczytowym momencie akcji. Poważnie liczyłbym na rozwiązanie problemu, ponieważ zwykle podział między nimi nie jest tak widoczny w wydaniach wieloplatformowych. A jeśli chodzi o serię S, jest to ogólnie udana premiera, a tylko bardziej rozmyta jakość obrazu umniejsza jej wiele zalet.

Lepsza wydajność przy 30 klatkach na sekundę byłaby mile widziana, podobnie jak bardziej stabilna prezentacja 40 klatek na sekundę na wyświetlaczach 120 Hz, ale jeśli szukasz naprawdę oszałamiającej gry, która naprawdę pokaże, do czego są zdolne najnowsze konsole, gorąco polecamy A Plague Tale: Requiem.





Źródło : https://www.eurogamer.net/digitalfoundry-2022-a-plague-tale-requiem-is-a-beautiful-tech-showcase-that-pushes-the-consoles-hard-1