Wspaniała przygoda w świecie League of Legends

Nie musisz grać w League of Legends, aby cieszyć się Song of Nunu. Tak naprawdę nie musisz nawet słyszeć o League of Legends. Ta urocza platformowa przygoda opowiada historię młodego chłopca i jego przyjaciela Yeti, którzy podróżują przez lodową krainę w poszukiwaniu legendarnego reliktu. Ale ta platformówka nie jest taka jak inne: nie spodziewaj się, że będziesz skakać na głowy wrogów i zbierać złote monety w ogromnej kolekcji. Song of Nunu kładzie nacisk na historię, a eksplorując pięknie zaprojektowany świat, będziesz cieszyć się relacją pomiędzy Nunu i Willumpem, chłopcem i Yeti, a także poznawać te postacie i ich życie poprzez retrospekcje, sny i dialogi.

Nierozłączny duet

Czasami będziesz kontrolować zarówno Nunu, jak i Willumpa, chociaż nie możesz wybrać. Czasami Nunu chodzi pieszo, a innym razem jeździ na grzbiecie Willumpa. Brak kontroli może być frustrujący, ale przynajmniej zdejmuje z ciebie odpowiedzialność: jeśli utkniesz, wiesz, że rozwiązanie zależy od postaci, którą aktualnie kontrolujesz.

Jest jednak prawdopodobne, że od czasu do czasu utkniesz w miejscu. Song of Nunu obfituje w zagadki, a większość rozwiązań koncentruje się wokół magicznego fletu, w który wyposażony jest Nunu. Będziesz musiał nauczyć się nowego języka nut muzycznych, grając nutę odpowiadającą symbolowi wyrytemu w skale, co będzie miało wpływ gdzieś w otoczeniu. Może platforma się poruszy, a może otworzą się drzwi.

Bardzo często będziesz musiał zagrać sekwencję nut, a każda nuta powoduje określoną akcję. Będziesz musiał grać w nie w odpowiednim czasie, zwracając uwagę na platformy poruszające się z każdą nutą, często tworząc ścieżkę dla Willumpa. Niektóre z tych zagadek są frustrujące i choć dialog Nunu może czasami dać ci wskazówkę, nie zawsze odzywa się, kiedy tego chcesz – i nie ma możliwości, aby poprosić go o podpowiedź.

Jednak te łamigłówki są bardzo sprytne i to jest mocna strona Song of Nunu. Kiedy po raz pierwszy zetknęliśmy się z tymi muzycznymi runami, westchnęliśmy, przekonani, że nigdy nie będziemy w stanie zapamiętać, co one oznaczają. Pół godziny później rozszyfrowaliśmy je jak profesjonalista dzięki pomysłowym symbolom, które do złudzenia przypominają serię spustów i przycisków naramiennych, które musimy nacisnąć na kontrolerze. To naprawdę doskonały projekt gry.

Piękny świat

Song of Nunu jest pięknie wykonana pod każdym względem. Chociaż wierność wizualna nie jest wybitna – jasne jest, że gra została stworzona z myślą o Switchu – nadrabia to z nawiązką grafiką i projektem środowiskowym. Ten pokryty lodem świat jest po prostu oszałamiający, a każda nowa lokalizacja sprawi, że zatrzymasz się i poszukasz przycisku „zrzut ekranu”.

Postacie są również bardzo dobrze zaprojektowane. Willump jest niesamowicie ujmujący i świetnie się bawiliśmy, oglądając jego działania, gdy był poza naszą kontrolą. Od siedzenia na ziemi i odpoczynku po drapanie plecami o kamień – wydaje się mieć niezłą osobowość, co widać w każdym jego ruchu. Nunu to także rozkosz: psotne dziecko, które pomimo prób, jakie przeszło w swoim krótkim życiu, wciąż jest pełne zachwytu i energii.

Powiedzielibyśmy, że Song of Nunu: A League of Legends Story spodoba się graczom w każdym wieku, ale zawarte w niej łamigłówki mogą wprawić młodszych w zakłopotanie. Niemniej jednak cała rodzina będzie z przyjemnością śledzić epickie przygody tego uroczego duetu. A wraz ze zbliżaniem się sezonu zimowego nie ma lepszego czasu, aby wtulić się na kanapie i zanurzyć się w śnieżnym, magicznym świecie.

Song of Nunu: A League of Legends Story jest dostępne na PC i Switchu.

Źródło: www.gamespew.com