Recenzja historii League of Legends: Uratuj Willumpa!

Odkryj Song of Nunu: A League of Legends Story, najnowszą grę opartą na uniwersum League of Legends. Dzięki niesamowitej fabule, wciągającym zagadkom i wciągającemu towarzyszowi, Song of Nunu jest grą, w którą warto zagrać. Zaprezentujemy naszą recenzję Song of Nunu: A League of Legends Story, a także naszą ocenę, przegląd rozgrywki i historię.

Wprowadzenie: Zaproszenie do zanurzenia się w świecie League of Legends

W ostatnich latach światło dzienne ujrzało kilka gier opartych na uniwersum League of Legends. W szczególności gry takie jak Mageseker służą wzbogacaniu bogatej historii gry. Song of Nunu to najnowszy dodatek do grupy gier fabularnych League of Legends i jest szczególnie interesujący. Pełna wciągającej fabuły, zabawnych łamigłówek i uroczego towarzysza, Song of Nunu to gra, w którą warto zagrać. Oto nasza recenzja Song of Nunu: A Story of League of Legends, w tym nasza ocena, opis rozgrywki i historia.

1. Tło Pieśni Nunu

Jeśli nie znasz tej gry, Song of Nunu to gra przygodowa pełna historii i zagadek. Gra koncentruje się na Nunu, dziecku Notai i jego najlepszym przyjacielu Willumpie, ostatnim Yeti. Dwóch najlepszych przyjaciół wyrusza na przygodę przez zamarzniętą krainę Freljordu w poszukiwaniu matki Nunu. Podczas swojej podróży będą musieli stawić czoła niebezpieczeństwom, takim jak groźne wilki i skalniaki. Będą także musieli rozwiązać różnorodne łamigłówki, niektóre z pomocą fletu Nunu, Svellsongur. Porozmawiajmy teraz szczegółowo o rozgrywce w Song of Nunu.

2. Rozgrywka w Pieśni Nunu

Gra toczy się głównie z perspektywy trzeciej osoby, z kamerą umieszczoną za postacią. Gracze kontrolują przede wszystkim Nunu przez całą grę, chociaż kontrolują także Willumpa, gdy Nunu na nim dosiada. Sterowanie jest w rzeczywistości bardzo proste, chociaż ta gra jest bardziej dostosowana do kontrolera niż klawiatury i myszy. Niezależnie od tego, czy grasz jako Nunu, czy Willump, gracz będzie mógł biegać, skakać, wspinać się po ścianach i rzucać śnieżkami. Oczywiście istnieje kilka kluczowych różnic, głównie ze względu na różnicę w wielkości obu postaci.

Grając jako Nunu, prędkość sprintu gracza nie jest zbyt duża, jego skok nie jest zbyt wysoki i może on jedynie wspinać się po półkach. Jego śnieżki są niczym więcej niż żartem dla wrogów i są używane głównie do walk na śnieżki z Willumpem. Kontrolując Willumpa, wszystko wygląda inaczej. Jego prędkość sprintu jest znacznie większa, potrafi wspinać się po nierównych ścianach, a rzucane przez Nunu śnieżki potrafią zamrażać wodę. Dodatkowo Willump może także walczyć z przeciwnikami za pomocą pazurów. Porozmawiajmy teraz o walce w grze, która jest jednym z jej słabych punktów.

3. Walka w Pieśni Nunu

Jak wspomniano wcześniej, gracze będą musieli stawić czoła niebezpieczeństwom podczas przemierzania Freljordu. Kiedy pojawią się te niebezpieczeństwa, gracz będzie walczył jako Willump, ponieważ Nunu jest wobec nich bezsilny. Podczas bitew gracz może wykonać silny lub słaby atak. Potrafi także wykonywać uniki, aby uniknąć ataków wroga. Gdy punkty wytrzymałości wroga osiągną 0, Willump może wykonać ostateczny atak, który leczy go o część jego punktów wytrzymałości. Jednakże, jak wspomniano wcześniej, walka w grze jest jednym z jej słabych punktów.

Po pierwsze, walka w grze jest niezgrabna. Wykonanie ataku uniemożliwia ci poruszanie się i sprawia wrażenie, jakbyś był porywany. Chociaż niektórzy mogą twierdzić, że zmusza cię to do myślenia o swoich atakach, po prostu nie wydaje się płynne i zabawne. Dodatkowo utrudnia wykonywanie kombosów w walce wręcz. Już w pierwszej walce gra uczy Cię, że możesz łączyć mocne i słabe ataki w celu tworzenia kombinacji. Problem w tym, że nie uczy, jaką kombinację klawiszy należy nacisnąć, aby wykonać te kombinacje. Oznacza to, że jeśli wprowadzisz niewłaściwe klucze, tak naprawdę nie będziesz miał nic do roboty.

Dodatkowo końcowe ataki trwają zdecydowanie za długo. Za każdym razem, gdy wykonasz ostateczny atak, pojawi się losowa animacja ostatniego ataku. Obejmuje to współpracę Nunu i Willumpa, aby zamrozić i zniszczyć wroga, po nurkowanie Willumpa na wrogu. Chociaż te animacje są fajne do oglądania po kilku pierwszych razach, po pewnym czasie stają się nudne. Nie zrozumcie mnie źle, cała rozrywka jest zabawą. Jednak niektóre z nich są za długie. Poza tym zakłóca tok walki. Wykonujesz swoje kombinacje, a potem nagle zostajesz wycofany z walki, aby obejrzeć bardzo kinowy finałowy atak. Następnie natychmiast i bez ostrzeżenia zostajesz ponownie zabrany do walki. Może gdyby kąty kamery nie zmieniały się nagle w tak ekstremalny sposób, efekt byłby lepszy.

Jednak to, co podoba mi się w walce, to to, że wie, kiedy wprowadzić nową mechanikę. Wprowadzenie nowych wrogów jest dobrze zbalansowane. Dzięki temu walka w grze jest nieco mniej monotonna. Nie spędzasz godzin na walce z tym samym nudnym wrogiem, zanim przejdziesz do następnego. Każdy z wrogów wprowadzonych do gry posiada mechanikę, której gracz może się szybko nauczyć, a użycie jej w odpowiednim momencie daje satysfakcję. Gra uwzględnia nawet rzucanie śnieżkami tam, gdzie to możliwe.

4. Zagadki i platformy w Song of Nunu

Teraz, gdy omówiliśmy walkę w grze, porozmawiajmy o głównej części gry: zagadkach i platformówce. Bardzo podoba mi się system łamigłówek w grze, nie ze względu na trudność, ale ze względu na sposób, w jaki jest on wprowadzony. Kiedy gram w gry, doceniam to, że mogę uczyć się mechaniki i mieć szansę od razu ją wypróbować. Następnie, gdy wprowadzane są nowe mechaniki, mam okazję je wypróbować, a następnie połączyć wszystko, czego się nauczyłem, aby rozwiązać trudniejsze zagadki. Song of Nunu ma doskonałą rozgrywkę logiczną, która jest łatwa do zrozumienia i bardzo satysfakcjonująca.

Przykładem tego jest konieczność użycia Svellsongura do opuszczenia platformy, na którą Willump może się wspiąć. Pozwala mu to dotrzeć do ściany wspinaczkowej, która prowadzi do wiszącej skały z powierzchnią do wspinaczki. Następnie obracasz ten kamień, aby Willump mógł na niego wskoczyć i przedostać się na drugą stronę. Gra jest pełna zagadek, w których łączysz wszystkie poznane wcześniej mechaniki. To naprawdę dobry projekt gry i naprawdę podobało mi się granie w tę grę.

Podsumowanie: Wciągająca historia w uniwersum League of Legends

Choć rozgrywka w Song of Nunu jest bardzo dobra, gra się w nią także dla fabuły, o której teraz porozmawiamy. Nie przejmujcie się spoilerami w tej sekcji, ponieważ nie będę wdawał się w szczegóły tej historii. Chcę tylko porozmawiać o tym, jak grze udało się wrzucić do rozgrywki fragmenty historii i tradycji, a także jak dobrze scharakteryzowano postacie w oczywisty i mniej oczywisty sposób. Na początek porozmawiajmy o fabule i samej historii.

Jak wspomniano wcześniej, gra opowiada historię podróży Nunu i Willumpa w poszukiwaniu matki Nunu. Właściwie zaczynasz grę głosem matki Nunu, opowiadając jej o czymś zwanym Sercem Błękitu. Nie wiesz, co to jest, ani Nunu i Willump też nie wiedzą. Tak naprawdę odnalezienie Serca Niebieskiego nie jest nawet priorytetem Nunu, chociaż na początku tak się wydaje. Prawdziwym celem Nunu jest odnalezienie swojej matki i wierzy, że znalezienie Serca Błękitu jest kluczem do osiągnięcia tego celu, co ma sens. Nunu jest w głębi duszy małym dzieckiem, które oddzieliło się od reszty swojego plemienia. Oczywiście najpierw chciałby odnaleźć matkę i rodzinę.

Willump również wnosi duży wkład w narrację gry. Dzięki temu, że jest yeti, nie…

Źródło: sprzęgłapoints.com