Rok 2024 może być rokiem wybawienia dla Capsa, emblematycznego gracza G2 Esports, przygotowującego się do udziału w finale Mistrzostw Świata League of Legends. Caps, były kandydat do Europy, nadal pragnie zdobyć ten upragniony tytuł. To marzenie pcha go od chwili, gdy opuścił szkołę, do całkowitego poświęcenia się swojej karierze. W niedawnym wywiadzie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat presji, przed którą stoi, oraz inspiracji, jakie nadal czerpie od Fakera.
Powrót do podstaw dla Caps
Caps, który był filarem sukcesu G2, niedawno po raz kolejny wygrał finały LEC, ugruntowując swój status najlepszego gracza w Europie. Jak mówi, że zbliżają się Mistrzostwa Świata i jest bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, aby udowodnić, że zachodnie drużyny mogą konkurować ze swoimi wschodnimi odpowiednikami. „Musimy pokazać, że jest dla nas miejsce” – powiedział, mówiąc o konieczności poprawy występów zespołu na arenie międzynarodowej.
Walka o miejsce na szczycie
W wywiadzie Caps przyznał, że musi wyjść z fazy grupowej, czego nie zrobił od czterech lat. Jego duch rywalizacji jest nadal żywy, choć przyznaje, że ciągła dominacja w LEC sprawia, że pragnie większych wyzwań. „Myślę, że idealnie byłoby mieć więcej rywalizacji u siebie, abyśmy mogli się uczyć i robić postępy” – powiedział.
Inspiracja Fakera: nieustanna siła napędowa
Caps szybko dzieli się tym, jak bardzo Faker, którego uważa za swojego idola, nadal go motywuje. „Od trzeciego sezonu chciałem być nim” – przyznał, podkreślając, że tytuł mistrza świata pozostaje jego ostatecznym celem. Pomimo wyzwań, jakie stawia przed nim ta podróż, pozostaje przekonany, że ciężka praca i konsekwencja w końcu się opłacią.
Stale rozwijająca się wizja gry
Z biegiem lat pogląd Capsa na grę ewoluował. Chociaż skupiał się prawie wyłącznie na grindowaniu, nauczył się doceniać znaczenie relacji zespołowych i zbiorowej strategii. „Nie wystarczy grać, trzeba też rozumieć innych” – dodał, odzwierciedlając swoje bardziej dojrzałe i oparte na współpracy podejście.
Wniosek: ostatnia bezcenna szansa
W miarę jak Caps przygotowuje się do Mistrzostw Świata 2024, presja i oczekiwania tylko rosną. Dzięki swoim występom w przeszłości, które plasują go wśród najlepszych, wie, że czas nie działa na jego korzyść. „Muszę to policzyć” – podsumował. Każdy mecz będzie kluczowy, a dla mistrza LEC każda chwila na światowej scenie liczy się w dążeniu do realizacji swojego marzenia.
Odczyty: 0