Ucieczka sprawia, że ​​Grand Theft Auto wygląda jak kreskówka


Kiedy The Getaway wystartowało w 2002 roku, Sony zrobiło wielką sprawę ze swojego ekstremalnego realizmu. Twierdził, że obraz Londynu autorstwa Team Soho był dokładny „aż do pęknięć w chodniku” i pozbył się wszystkich znanych pułapek z gier wideo. Zamiast staroświeckiego paska zdrowia bohater gangstera Mark Hammond zwalniał i kuleł, gdy był bliski śmierci – a opieranie się o ścianę stopniowo przywracało mu siły. Na drodze migające kontrolki w samochodzie informują Cię, kiedy należy skręcić, a nie migająca strzałka lub linia GPS na minimapie. To była ostatecznie sztuczka zaprojektowana, aby całkiem prosta strzelanka z perspektywy trzeciej osoby wydawała się ciekawsza niż w rzeczywistości, ale była skuteczna. Ucieczka była niezgrabną, frustrującą i niesamowicie pobłażliwą grą, ale było w niej coś głęboko fascynującego.

WIDEO DLA GRACZY DNIA

Powiązane: Psi-Ops, Second Sight i The War of the Psychic Gry akcji

Ten możliwy do odkrycia kawałek Londynu nie jest repliką 1:1, jak obiecywał marketing, ale wciąż robi wrażenie. W większości gier z otwartym światem — zwłaszcza w odmianie kryminalnej — świat jest żywy, przerysowany i stylizowany na dramatyczny efekt. Ale mapa Ucieczki jest dyskretna, ponura i zaskakująco realistyczna. Jeśli znasz Londyn, jest on wystarczająco dokładny, by nawigować bez mapy. Nawet sklepy są prawdziwe. Jeśli jesteś z Wielkiej Brytanii, to surrealistyczna jazda po mieście gier wideo i oglądanie nijako znajomych głównych ulic, takich jak The Body Shop, Pret A Manger i Caffè Nero. Londyn The Getaway sprawia wrażenie prawdziwego miasta, a nie jego karykatury, co sprawia, że ​​chwile, w których na jego ulicach wybucha przemoc, stają się trudniejsze. W strzelaninach i pościgach samochodowych w grze jest zimna, nihilistyczna brutalność, dzięki której Grand Theft Auto wydaje się w porównaniu z kreskówką z sobotniego poranka.


W GTA jest mnóstwo przemocy, śmierci i zniszczenia, ale nigdy nie brzmi to do końca prawdziwie. Jest w tym nieco komiczny charakter. Poczucie, że chaos, który powodujesz, jest bezpiecznie oddzielony od rzeczywistości. Ale kiedy rozwalam ludzi w Ucieczce, jest w tym przerażająca, instynktowna wierność – pogłębiona przez płaski, ugruntowany realizm świata. Osiąga się to w misji Brudny interes, w której Hammond przebiera się za inżyniera telekomunikacji, infiltruje posterunek policji i rozpoczyna krwawą rzeź, która jest tak niewiarygodnie brutalna, że ​​nie mogę uwierzyć, że znalazła się w ukończonej grze. Jak alarm wrzeszczy, Hammond przedziera się przez wąskie korytarze stacji, spokojnie odpędzając gliniarzy i malując ściany na czerwono ich krwią. Nie ma w tym teatru: to zwykła masakra, przedstawiona tak rzeczowo, że aż się brudzi biorąc w niej udział.


Ucieczka jest często oskarżana o zdzierstwo z gangsterskich filmów Guya Ritchiego, ale to nie do końca prawda. Podczas gdy dialogi i postacie wiele zawdzięczają takim filmom jak Snatch and Lock, Stock i Two Smoking Barrels, filmy Ritchiego to w zasadzie komedie. Jest w nim tyle samo suchego humoru, co stylowej gangsterskiej przemocy, ale The Getaway prawie nie ma tego pierwszego. Jest to poważna, bezlitośnie żałosna gra, której narracja wprowadza Hammonda coraz głębiej w moralną otchłań, gdy szuka swojego porwanego syna, pozostawiając po sobie oceany krwi. GTA ma więcej wspólnego z twórczością Guya Ritchiego, z ekscentrycznymi postaciami, kolorowymi dialogami i okazjonalnymi wypadami w komedię slapstickową. Ogólnie rzecz biorąc, The Getaway jest zbyt zajęty desperackimi próbami potraktowania go poważnie jako „dojrzałej” rozrywki, by tracić czas na żarty.


kocham jak szary Ucieczka też jest – i nie mam na myśli tylko moralności. Stonowana paleta kolorów to ogromna część tego, co sprawia, że ​​jej oprawa jest tak przekonująca. Nie podjęto próby wzmocnienia kolorów, aby miasto było bardziej efektowne wizualnie lub filmowe. Londyn jest wiernie oddany takim, jakim jest w ponury, pochmurny dzień, jakby ktoś przesunął suwak nasycenia Photoshopa maksymalnie w lewo. Miasta GTA zawsze mają wyraźną osobowość wizualną, zwykle silnie powiązaną z kolorem. Pomyśl o chorobliwie zielonym odcieniu GTA 3 lub jesiennych barwach GTA 4, a potem spójrz na Ucieczkę. Jego estetyka jest tak stonowana, że ​​wydaje się, że programiści zapomnieli włączyć przetwarzanie końcowe przed wysyłką. Ten powinien skutkuje nudną grą, ale daje The Getaway brudną autentyczność, której nie sądzę, aby żadna inna gra wideo od tego czasu była bliska dopasowania.


Ucieczka to powolna, zbyt trudna (zwłaszcza ta misja na statku pod koniec) i niezręczna strzelanka. Również spektakularnie nie udało się sprostać szumowi, który wokół niego narosł, jak to często robią te świadomie „przełomowe” gry. Ale nadal mam do tego słabość, rażące wady i tak dalej. Gry Grand Theft Auto lubią przedstawiać się jako brutalne historie kryminalne z podziemia, ale są równie nerwowe jak sflaczała piłka plażowa w porównaniu do makabrycznej rękawicy The Getaway przez przesiąknięte bordo zaułkami Big Smoke. Oczywiście gry Rockstar są znacznie lepsze pod każdym względem, ale nadal podziwiam Team Soho za pokazanie nam brzydkiej strony zbrodni w tak surowy, nielakierowany sposób. Mark Hammond zastrzelenie tego komisariatu wciąż tkwi w moim mózgu jako jedna z najbardziej oszałamiająco brutalnych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem lub robiłem w grze wideo.

Następny: Zapomniana gra, która powstała z popiołów najgorszego Tomb Raidera



Źródło : https://www.thegamer.com/the-getaway-makes-grand-theft-auto-look-like-a-cartoon/