Dyrektor generalny Take-Two, Strauss Zelnick, znany jest z tego, że otwarcie rozmawia z mediami i inwestorami o tym, dokąd zmierza technologia, zwłaszcza w grach. A podczas dzisiejszej rozmowy o zarobkach Zelnick jasno wyraził swoje myśli na temat, który ostatnio był popularny w kręgach technologicznych: sztuczna inteligencja i to, czy zmieni ona tworzenie gier.
Zelnick udzielił obszernej odpowiedzi na pytanie dotyczące technologii sztucznej inteligencji, takiej jak ChatGPT, zaczynając od zwrócenia uwagi na swój historyczny sceptycyzm wobec nadmiernego szumu technologicznego i mówiąc, że chociaż sztuczna inteligencja oznacza sztuczną inteligencję, „nie ma czegoś takiego jak sztuczna inteligencja”.
To powiedziawszy, jest „naprawdę podekscytowany” obecnymi skokami dokonywanymi przez sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe i wierzy, że aktywnie tworzone są narzędzia, które ostatecznie obniżą koszty rozwoju w grach. Nie sądzi jednak, aby miało to wpływ na ogólną strukturę kosztów – ponieważ jeśli programowanie stanie się łatwiejsze, deweloperzy i wydawcy będą po prostu chcieli zrobić jeszcze więcej.
„Wiara wśród studentów [is] że ChatGPT pozwoli im teraz zadać pytanie i wysłać pracę domową. Problem polega na tym, że jeśli pytanie brzmi: „Opisz, co właściwie wydarzyło się w noc przejażdżki Paula Revere’a” i wszyscy otrzymają to samo pytanie, które zadajesz na zajęciach, i wszyscy używają ChatGPT, ups, wszyscy prześlą ten sam esej, ostatnio sprawdzałem.
„ChatGPT to współczesny kalkulator ręczny. Kiedy byłem dzieckiem, nie było czegoś takiego, przykro mi to przyznać, ale to prawda, więc musiałem odręcznie wykonywać obliczenia matematyczne. A potem pojawiły się kalkulatory ręczne, a rodzice byli oburzeni i myśleli , „Och, dzieciaki nie będą już musiały uczyć się matematyki”, a odpowiedź brzmi: tak, nadal musisz się uczyć matematyki, okazuje się, że musisz się jej koniecznie nauczyć, ale masz narzędzie, które to ułatwia. I ChatGPT to to samo.
„Wkraczamy w bardzo ekscytującą erę nowych narzędzi, które pozwolą naszym zespołom i zespołom naszych konkurentów na efektywniejsze wykonywanie naprawdę interesujących rzeczy, więc będziemy chcieli zrobić więcej, zamierzamy chcą być jeszcze bardziej kreatywni. I nie, to nie pozwoli komuś powiedzieć: „Proszę, rozwiń konkurenta do Grand Theft Auto, który jest lepszy niż Grand Theft Auto”, a potem po prostu wyślą to i dostarczą cyfrowo, i to będzie niech tak będzie. Ludzie będą próbować, ale tak się nie stanie”.