Filmowe adaptacje gier wideo od dawna są źle odbierane. Do niedawna na samą wzmiankę o nowej adaptacji zapaleni gracze przewracali oczami. Jednak było kilka wyjątków. Niektóre filmy są naprawdę zabawne, jak zwariowany Super Mario Bros. z 1993 roku, podczas gdy inne, jak filmy Resident Evil Paula WS Andersona, są tak złe, że aż dobre.
Niektóre z tych adaptacji dały nawet początek znakomitym grom wideo, takim jak różne tytuły Gwiezdnych Wojen i słynny Goldeneye, który wygenerował 250 milionów dolarów na całym świecie.
Niedawny punkt zwrotny
Pierwsza oznaka pozytywnej zmiany pojawiła się w 2019 roku wraz z Detective Pikachu, filmem, w którym Ryan Reynolds oferuje świeże spojrzenie na serię Pokémon. Film zebrał dobre recenzje i jest najwyżej ocenianą adaptacją gry wideo na Rotten Tomatoes.
W następnym roku Sonic the Hedgehog, prowadzony przez Jima Carreya, został okrzyknięty zarówno zabawnym, jak i wiernym uniwersum Sonic.
Adaptacje gier wideo zaczęły nabierać rozpędu, ale nadal były dość głupkowate.
Następnie, w styczniu tego roku, pojawiła się seria The Last of Us, mroczny i chwytający za serce postapokaliptyczny dramat z Pedro Pascalem i Bellą Ramsey w rolach głównych. Ten serial został doceniony za trzeci odcinek, który jest uważany za najlepszy odcinek telewizyjny ostatnich lat. Został nominowany do 24 nagród Emmy, a drugi sezon został już potwierdzony.
Jest też Werewolves Within, horror-komedia z 2021 roku oparta na dziwacznej grze społecznościowej o tej samej nazwie, oraz Tomb Raider z 2018 roku, w którym Alicia Vikander zdołała cofnąć część szkód wyrządzonych przez niepowodzenie z Angeliną w 2001 roku.
Te adaptacje gier wideo cieszą się obecnie wielkim powodzeniem, ale muszą zachować ostrożność. Ich reputacja jest krucha i może zostać łatwo nadszarpnięta, powiedzmy, przebojem opartym na serii Fortnite.
Wyzwanie adaptacyjne Fortnite
Fortnite, opracowany przez Epic Games, jest jedną z najczęściej granych gier na świecie, mającą miliony oddanych fanów. Niedawno pojawiły się doniesienia, że Louis Leterrier, dyrektor Fast X, chce przenieść Fortnite na duży ekran. Apeluję do wszystkich hollywoodzkich twórców, którzy kochają gry wideo: na miłość boską, nie dopuśćcie do tego.
Aby odnieść sukces w adaptacji gry wideo, trzeba mieć dobry surowiec. The Last of Us zdobyło już nagrody branży gier wideo za scenariusz jeszcze przed przybyciem przystojnego aktora Pedro Pascala. Uznana przez krytyków seria Cyberpunk 2022: Edgerunners oparta jest na nominowanej do nagrody BAFTA grze Cyberpunk 2077 z 2020 roku.
W przeciwieństwie do tego, kiedy Fortnite pojawił się w 2017 roku, gra nie miała żadnej fabuły. Rok później do gry wprowadzono fabułę, odsłanianą graczom poprzez „sezony”, począwszy od meteorytu i złego dżina z legowiskiem, co jest dość intensywnym początkiem. A potem jest ta podstawowa koncepcja: walka na śmierć i życie, aby być ostatnim ocalałym na wyspie ogarniętej śmiertelną burzą, inspirowana zarówno Igrzyskami Śmierci, jak i japońskim thrillerem Battle Royale.
Trzeba przyznać, że Fortnite wykorzystuje innowacyjną technikę narracyjną, ze zmianami scenerii w trakcie całej historii. Ale nie wydaje mi się kontrowersyjne stwierdzenie, że brutalna, improwizowana i chaotyczna historia, inspirowana mieszanką hollywoodzkich hitów, nie wygląda na coś więcej niż tylko komercyjną produkcję.
Fortnite dokonał kilku niezwykłych i przełomowych rzeczy, od wydarzeń na żywo zintegrowanych z fabułą po koncert Ariany Grande w grze, podczas którego tłum nie mógł powalić twojego drinka. Jestem pewien, że udział w tym wszystkim był ekscytujący podczas poruszania się po krwawej łaźni świata Fortnite, ale nie ma absolutnie żadnego powodu, aby przenosić to do 90-minutowego filmu.
Trzeba by było cudu, żeby stworzyć coś więcej niż tani komercyjny produkt, który byłby skazany na krytykę przez Rotten Tomatoes, podobnie jak filmy Warcraft, Doom i Street Fighter.
Dan Mustard, szef Epic Games, poruszył w kwietniu możliwość adaptacji filmowej, mówiąc, że nie jest to coś, nad czym aktywnie pracują, ale dodając, że dokładnie wie, jak mogą to zrobić. To mnie nie uspokaja.
Jestem pewien, że Letterier byłby dobrym reżyserem, ale szczerze mówiąc, nie chciałbym nawet, aby Martin Scorsese próbował adaptować tę grę na duży ekran. Tak czy inaczej, nie mam wątpliwości, że rezultat odniósłby ogromny sukces komercyjny, wyśmiewając wiele mocnych dramatów i filmów studyjnych wyświetlanych w pobliskich kinach.
Ale ten sukces zniszczyłby wartość kulturową zgromadzoną dzięki wspaniałym dziełom, takim jak The Last of Us. Adaptacje gier wideo zaczynają być dobre, proszę, nie spychaj ich ponownie w otchłań.
Źródło: www.bing.com