Valve cierpi na największy wyciek z repozytorium zasobów w historii firmy


Valve nie jest obce przedwczesnemu ujawnieniu jego treści opinii publicznej. Ale firma właśnie doświadczyła największego wycieku zasobów w swoim istnieniu, a wiele repozytoriów zasobów dla ich gier z 2016 r. zostało wyrzuconych do sieci. Nie jest jasne, czy wyciek o imieniu Leakerwanderer miał licencję programisty Source ani w jaki sposób zdobył tak wiele treści z Portalu, Counter Strike: Source, Day of Defeat: Source, Half Life 2: Episodes & Multiplayer oraz Team Twierdza 2.

Przy takim załamaniu szkoda by było, gdyby takie tytuły jak Portal 3 czy Half Life 3 nigdy się nie wydarzyły

Valve jest znanym na całym świecie producentem gier wideo, którego cieszące się uznaniem tytuły przechodzą długi proces rozwoju, w wyniku którego powstają setki tysięcy dokumentów, zdjęć i animacji niezbędnych do produkcji. Są one przechowywane w postaci repozytoriów zasobów, co zazwyczaj jest sposobem, w jaki pliki gry są łączone w pakiety w celu udostępnienia je partnerowi zewnętrznemu. Wygląda na to, że ktoś o złych zamiarach miał dostęp do repozytorium Valve i dobrze go wykorzystał. Przy ograniczonej liczbie przyznanych licencji programistów Source wskazywanie palcem już trwa i nie jest to pierwszy raz, kiedy Valve ma problemy z bezpieczeństwem.

Wyciek wykorzystał popularną platformę VOIP dla graczy, znaną jako Discord, do rozpowszechniania materiałów za pośrednictwem wielu punktów sprzedaży, w szczególności serwera Valve Cut Content Discord. Oto, co miał do powiedzenia na temat całej próby
„Już mnie to nie obchodzi. Ja też bawiłem się tym przez kilka lat, nie przesyłałem, ponieważ za każdym razem grozili mi […] Prawdziwy wstyd. Nie mam żadnych zobowiązań prawnych do tych plików. Nigdy więcej. Przechowuję te pliki od 2016 roku”

Grą, która najbardziej ucierpiała z powodu zaniedbań Valve, wydaje się być Team Fortress 2, z mnóstwem nigdy wcześniej nie widzianych map, modeli i innych treści pojawiających się w Internecie. Twórca zawartości TF2, Richter Overtime, opisał to wyraźnie, mówiąc: „Kiedy społeczność skończy to trawić (61 GB), nie będzie już o czym rozmawiać. To ostatnia oficjalna zawartość TF2, którą ty lub ja kiedykolwiek zobaczę”.

To nie pierwszy raz, kiedy zawartość Valve trafia tam, gdzie nie powinna, a wiele osób kwestionuje ich środki bezpieczeństwa, jeśli chodzi o dane użytkowników. Niezależnie od tego, czy dzieje się to poprzez kopalnie danych, czy też skradzione treści, Valve przedwcześnie ujawnia publicznie swoje plany na przyszłość. W tym przypadku cały materiał, który uczynił ich gry wyjątkowymi, jest teraz publiczny, nie ma do niego zastosowania żadne prawo własności intelektualnej i może być używany przez wszystkich. Od prototypów Left 4 Dead po nowe projekty sprzętowe, Valve nie może powstrzymać wycieku informacji.





Źródło : https://www.xfire.com/valve-suffers-biggest-leak-from-asset-repository-in-company-existence/