Podsumowanie półfinałów światowego finału BLAST Premier


Przedostatni dzień miał w zanadrzu wybuchową akcję


Przedostatni dzień rywalizacji CSGO w 2022 roku, który obejmował półfinały światowego finału BLAST Premier, był, cóż, świetny. Te dwie gry nie były najdłuższymi ani najbardziej konkurencyjnymi, jakie widzieliśmy w CS na przestrzeni lat, ale akcja była niewątpliwie na najwyższym poziomie. Jeśli przegapiłeś mecze, oto co się stało.

Team Liquid kontra OG

Nikt tak naprawdę nie spodziewał się, że OG pokona swoją grupę – w skład której wchodzili tacy gracze jak Team Vitality, Natus Vincere i Heroic – i zapewni sobie bezpośrednie miejsce w półfinale. Kiedy to zrobili, wielu zaczęło podejrzewać, że to może być ich turniej i że mogą przejść całą drogę. Liquid natomiast przebrnęli przez trudniejszą drogę i po roku wielkich i małych rozczarowań mieli w swoich rękach wielką szansę na zakończenie roku na wysokim poziomie.

Mapa 1 – Wiadukt

Tylko dlatego, że wybierasz mapę, nie oznacza, że ​​​​jesteś w tym lepszy niż druga drużyna, a na mapie Liquid Overpass, OG pokazało, że przyszli grać. Wracając natychmiast po przegranej rundzie pistoletowej w obronie, europejska drużyna rozegrała 6 rund z rzędu, zanim przeszła do wymiany rund w tę iz powrotem, i zakończyła połowę 3 zwycięstwami z rzędu, zdobywając 11 po stronie CT. Liquid nie byli jednak popychadłem i stworzyli silną obronę, dzięki której wspięli się do 12, zanim OG ostatecznie zamknął grę.

Adam „NEOFRAG” Zouhar zakończył na szczycie tabeli z 22 zabójstwami i pięcioma asystami, ale Jonathan „EliGE” Jablonowski nie był daleko w tyle. Ogólnie rzecz biorąc, był to mecz rywalizacji z dobrymi występami wszystkich oprócz Marka „YEKINDAR” Gaļinskisa i Shahara „flameZ” Shushana.

Mapa 2 – Piekło

Przechodząc do wyboru Inferno przez OG, wydawało się, że Liquid nauczył się kilku rzeczy o swoich trudnych przeciwnikach i wrócił z potrzebnym odmłodzeniem. Po dość wyrównanej połowie 9-6 po stronie CT i właśnie wtedy, gdy wyglądało na to, że OG ma zamiar przykucnąć z własną obroną, Amerykanie złapali pięć z rzędu i po krótkiej wymianie rund zakończyli grę przerwa o 16-10.

YEKINDAR i EliGE byli godnymi podziwu widokami, przy czym ten pierwszy zadał aż 7 ważnych pierwszych zabójstw, a ten drugi był jego zwykłym, solidnym sobą. Żaden z graczy OG nie mógł naprawdę zabłysnąć, a Maciej „F1KU” Miklas miał wyjątkowo słabą grę z 7 zabójstwami i 9 asystami.

Mapa 3 – Anubis

Zanim Anubis się przetoczył, wydawało się, że Liquid całkowicie przejął kontrolę nad sceną. Byli władczy po stronie CT, mając w sumie 11 rund — z czego 7 to eliminacje. Później, chociaż OG dobrze rozpoczął własną obronę, Liquid rozwiał wszelkie nadzieje na ich powrót pięcioma prostymi rundami, aby zakończyć mecz 16-7.

Tym razem tablica wyników skupiała się na Liquid. Na szczycie znalazł się Keith „NAF” Markovic z fantastyczną oceną 1,63, a zaraz za nim uplasowali się, jak zgadliście, YEKINDAR i EliGE. To było odpowiednie zakończenie ekscytującej serii, w której ci, którzy najlepiej poradzili sobie z presją, odnieśli triumf i kupili bilet w jedną stronę na Wielki Finał.

FaZe Clan kontra G2 Esports

Można powiedzieć, że FaZe Clan miał kiepskie ostatnie kilka miesięcy — odpadł z ESL Pro League 16 w ćwierćfinale, był chaotyczny na Intel Extreme Masters Rio Major i przegrał w wielkim finale jesiennego finału BLAST Premier z Heroic . Jednak z drugiej strony G2 miało okropny rok jako całość. Od czasu ich niesławnej ostatecznej porażki w Majorze z Na’ Vi, nie byli nawet blisko wygrania czegokolwiek godnego uwagi, a nawet nie dotarli do etapu Challengers Majora. Teraz jednak

Mapa 1 – Nuka

G2 było ostatnio absolutną siłą na Nuke, wygrywając mapę przeciwko FaZe w fazie grupowej, a następnie pokonując na niej Vitality. Po raz kolejny przeciwko FaZe musieli stawić czoła znacznie ostrzejszej walce, ponieważ FaZe pokonał przewagę francuskiego klanu 5-1 z 5 rundami kłusem po stronie T. Jednak G2 byli w stanie zakończyć rozkwitem 4 rund, aby zakończyć połowę 9-6. Następnie G2 przystąpił do szturmu na prowadzenie 13-10, ale FaZe następnie wziął cztery z rzędu, aby zbudować ogromną gospodarkę i zniszczyć własną G2. Wyglądało na to, że superdrużyna będzie się śmiała ostatnia.

Sprzęgło po roślinie to piękna rzecz, a jedna taka runda sprawiła, że ​​G2 wrócił na siodło. Dzięki tej kluczowej wygranej wrócili i zamknęli mapę 16-14. Justin „jks” Savage, gracz, który zdobył wspomniane sprzęgło, był także MVP meczu z oceną 1,47, ale grzechem byłoby nie powitać genialnego 29-zabójstw Rasmusa „huNter-” Nielsena.

Mapa 2 – Piekło

W dosłownie każdym sporcie powrót jest największym widowiskiem. Jest to jeszcze bardziej zdumiewające, gdy powracająca drużyna jest słabsza, a zwłaszcza w CS, powroty są szczególnie niesamowite po stronie T. Biorąc to pod uwagę, kiedy FaZe zamknął połowę po stronie T, która rozpoczęła się rywalizująco, ale zakończyła się zdobyciem aż 11 rund, żadna osoba nie odważyłaby się marzyć, że nie wygrają meczu. G2 miało jednak inne plany. Wszystko, co FaZe mógł zrobić, to patrzeć, jak zgarnęli 7 prostych rund, aby wyrównać swój wynik, zanim ten pierwszy w końcu kontratakował.

Sukces FaZe był jednak krótkotrwały, ponieważ G2 wrócił do dominacji nad nimi i wygrał mecz 16-13. Po raz kolejny huNter- pokazał się z 25 ważnymi zabójstwami i chociaż Russel „Twistzz” Van Dulken był w świetnej formie, Ilya „m0NESY” Osipov i reszta G2 byli po prostu lepsi niż inni gracze FaZe – zwłaszcza Finn „karrigan” Andersen, który miał żałosny czas z zaledwie 8 zabójstwami i 10 asystami.

Wielki Finał kusi i chociaż możesz obejrzeć jego podsumowanie, gdy się skończy, zachęcamy do przejrzenia innych naszych materiałów CSGO, w tym przewodników, wskazówek dotyczących zakładów i nie tylko.





Źródło : https://estnn.com/blast-premier-world-final-semifinals-recap/