Japonia rezygnuje z pacyfistycznej powojennej strategii obronnej, aby przeciwdziałać zagrożeniu ze strony Chin


Japonia obali sześć dekad powojennej polityki bezpieczeństwa i uzbroi się w jeden z największych na świecie budżetów obronnych, aby stawić czoła „bezprecedensowemu i największemu strategicznemu wyzwaniu”, jakie stanowi rosnąca agresja militarna Chin.

W nowej strategii bezpieczeństwa narodowego opublikowanej w piątek, pierwszej od prawie dekady, Tokio przedstawiło swoje ambicje odgrywania bardziej aktywnej roli w bezpieczeństwie regionalnym, mówiąc, że „osiągnie nową równowagę w stosunkach międzynarodowych” poprzez ściślejszą współpracę z USA i ich sojuszników do osiągnięcia „wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku”.

„Środowisko bezpieczeństwa w Japonii jest tak surowe i złożone, jak nigdy dotąd od końca 2007 r [the second world war]”, czytamy w strategii, która będzie realizowana w ciągu najbliższej dekady. „Zasadniczo wzmocnimy zdolności obronne jako ostatnią gwarancję bezpieczeństwa narodowego”.

Pod rządami premiera Fumio Kishidy Japonia przyjęła bardziej agresywną postawę w budowaniu głębszych więzi bezpieczeństwa z sojusznikami poza Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza po inwazji Rosji na Ukrainę, która ujawniła ryzyko podobnego konfliktu na Tajwanie.

Ale jej decyzja o uzyskaniu zdolności do kontrataku, przedstawiona w trzech krytycznych dokumentach związanych z bezpieczeństwem przedstawionych w piątek, oznacza najbardziej znaczące odejście Japonii od pacyfistycznej postawy opartej na jej konstytucji wyrzekającej się wojny i prawdopodobnie spotka się z ostrą reakcją ze strony Chin.

„Rok temu byłoby nie do pomyślenia, aby Japonia posiadała zdolność do bezpośredniego ataku na terytorium innego kraju lub zabezpieczała budżet na nabycie takiej zdolności”, powiedział Tetsuo Kotani, starszy pracownik Japońskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, zauważając, że inwazja na Ukrainę zmieniła społeczne postrzeganie potrzeby wzmocnienia zdolności obronnych Japonii.

Kishida powiedział, że Japonia pozostanie wierna swojej postawie ściśle samoobrony, ale podkreślił potrzebę posiadania zdolności do atakowania baz wroga jako środka odstraszającego. „Zdolność do kontrataku będzie niezbędna do powstrzymania ataku” – dodał w piątek.

W ciągu najbliższych pięciu lat Tokio planuje wydać 43 biliony jenów (313 miliardów dolarów) na wzmocnienie swoich zdolności obronnych, zwiększając wydatki wojskowe do około 2 procent obecnego produktu krajowego brutto, co odpowiada celowi NATO dla państw członkowskich. Od lat 60. Japonia utrzymuje narzucony przez siebie limit wydatków wojskowych w wysokości około 1 procenta PKB.

Budżet obejmuje 5 bilionów jenów na zakup pocisków manewrujących Tomahawk z USA, rozszerzenie zasięgu krajowych pocisków manewrujących ziemia-okręt i rozwój broni hipersonicznej, zgodnie ze średnioterminowym programem obronnym. Kolejne 3 biliony jenów zostaną wydane na wzmocnienie zintegrowanych zdolności obrony powietrznej i przeciwrakietowej, w tym na modernizację radaru dla systemu rakietowego Patriot w celu zwalczania broni hipersonicznej.

Około 2 bln jenów zostanie przeznaczone na wzmocnienie japońskich zdolności w zakresie obrony kosmicznej i cybernetycznej, co jest obszarem słabości, na który urzędnicy amerykańscy wielokrotnie naciskali na Tokio. Stworzy 20-tysięczny zespół cybernetyczny w Siłach Samoobrony, jak nazywa się wojsko tego kraju, oraz ministerstwo obrony, aby zapobiegać cyberatakom, zanim one wystąpią.

Największa część wydatków wojskowych, 15 bilionów jenów, zostanie przeznaczona na wzmocnienie podstawowych potrzeb SDF, w tym zapasów amunicji i zbiorników paliwa, odzwierciedlając obawy, że japońskie siły zbrojne nie będą w stanie przetrwać przedłużającego się konfliktu, takiego jak konflikt o Tajwan.

Poza rozszerzeniem zdolności obronnych Japonia stworzy również ramy poza swoim oficjalnym programem pomocy rozwojowej, które pozwolą jej zapewnić finansowanie wzmocnienia zdolności morskich i infrastruktury wojskowej w krajach Azji Południowo-Wschodniej.

Odnotowując rosnące obawy o stabilność w Cieśninie Tajwańskiej, w strategii napisano: „Obecna postawa zewnętrzna Chin i działania militarne. . . stanowią bezprecedensowe i największe wyzwanie strategiczne w zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa Japonii oraz pokoju i stabilności społeczności międzynarodowej”.

Stwierdzono również, że powtarzające się wystrzeliwania rakiet przez Koreę Północną i postępy w jej zdolnościach zbrojeniowych stanowią „jeszcze poważniejsze i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Japonii niż kiedykolwiek wcześniej”.

Nawet przy powiększonym budżecie, który ma być finansowany poprzez podwyżki podatków, między Japonią a Chinami pozostanie duża przepaść pod względem zdolności wojskowych.

Ale Ken Jimbo, międzynarodowy ekspert ds. bezpieczeństwa na Uniwersytecie Keio, powiedział, że zdolność Tokio do kontrataku skomplikuje kalkulacje chińskich decydentów i zdolności operacyjne podczas inwazji na Tajwan.

„Zdolność do kontrataku jest oczywiście ważna dla własnej obrony Japonii, ale znacznie podniesie również koszty dla Chin, jeśli spróbują zmienić status quo”.

Urzędnicy amerykańscy z zadowoleniem przyjęli japońską strategię obronną jako „odważny i historyczny krok”, a prezydent Joe Biden napisał na Twitterze: „Z zadowoleniem przyjmujemy wkład Japonii w pokój i dobrobyt”.



Źródło : https://www.ft.com/content/1180f72c-b7aa-48cc-817b-69e7400fc6d3