Fatalny awaria sterownika graficznego kosztuje drużynę Virtus Pro szansę na wielki sukces na PGL CS2 Major – co się stało?

Wydajne karty graficzne, takie jak Nvidia GeForce RTX 4080, mogą być potężne, ale niestabilność sterowników może spowodować problemy nawet dla najmocniejszych GPU, jak to ma miejsce w tragicznym zdarzeniu z PGL CS2 Major Copenhagen. Chociaż irytujące jest stracenie czasu w wyniku awarii sterownika, nic nie równa się z utratą szansy na zdobycie nagrody w wysokości 1,25 miliona dolarów.

Problem z sterownikiem karty graficznej

Każdy komputer w turnieju Counter-Strike 2 wyposażony jest w kartę graficzną Nvidia RTX 4080, jedną z najlepszych kart graficznych, jakie można sobie wyobrazić do profesjonalnej gry. Reszta konfiguracji komputerów jest identyczna pod względem specyfikacji, ale żadne środki ostrożności nie mogą przygotować sprzętu na problem z oprogramowaniem.

W drugiej rundzie meczu o trzy, Virtus Pro byli tylko kilka rund od zakwalifikowania się do fazy play-off, ale ich aspiracje zostały zduszone z powodu przypadkowej awarii. Jak pokazuje powyższy klip z Twitcha, gracz o pseudonimie Jame doświadczył awarii sterownika karty graficznej, która nieodwracalnie skierowała rundę na korzyść G2. W efekcie Virtus Pro przegrali mecz 11-13.

Virtus Pro następnie przegrali decydujący mecz rozstrzygający, ponieważ runda nie została powtórzona. W rezultacie awaria sterownika karty graficznej w pewnym stopniu pozbawiła drużynę szansy na zdobycie ewentualnej puli nagród w wysokości 1,25 miliona dolarów.

PGL potwierdza problem

Po incydencie PGL wydało oświadczenie, potwierdzając, że „wystąpiła usterka techniczna spowodowana awarią sterownika Nvidia, co spowodowało awarię gry”. Firma twierdzi, że nadal prowadzi dochodzenie w sprawie, ale szkody są już nie do naprawienia dla Jame’a i jego kolegów z Virtus Pro.

PGL przeprowadziło dużą ilość testów i testów wydajnościowych przed ogłoszeniem zoptymalizowanych specyfikacji CS2, obecnie obowiązujących na dużym turnieju, co najprawdopodobniej czyni ten problem przypadkowym zdarzeniem. Możliwe jest, że problem będzie można powtórzyć, ale zapewne będzie to trudne.

Reakcja po przegranej

Mówiąc po przegranej z G2, Jame był zrozpaczony i opisał awarię jako „część gry”. Jednakże, zasługującemu na pochwałę Jame’owi nie chodzi o rozpamiętywanie przeszłości, skupiając się raczej na lepszych dniach. Mówi: „nie ma czasu na smutki. Już niedługo mamy nowy turniej, a to szansa na rehabilitację przed społecznością i pokazanie, na co nas stać”.

Źródło : www.pcgamesn.com