Dlaczego spędziłem ponad 450 godzin grając w krykieta


To więcej czasu niż większość ludzi poświęca w ciągu roku na jakąkolwiek grę wideo. To więcej czasu niż większość wkładanych w jakąkolwiek grę wideo zawsze. I to zdecydowanie więcej, niż większość uważałaby za rozsądną grę w wirtualną wersję sportu, który jest podobny do oglądania suchej farby.

Pozwól, że wyjaśnię moją obsesję.

Gra w krykieta jest do bani

Jednym z mierników jakości życia, których nie można uzyskać w prawdziwym krykiecie, jest przestrzeń. Zdjęcie: Kotaku Australia / Big Ant Studios

W prawdziwym krykiecie jest wiele rzeczy, które nie są idealne.

Duża część doświadczenia krykieta, zarówno gdy byłem graczem, sędzią, jak i ostatnio, kiedy miałem okazję zagrać w meczu charytatywnym, polega na ignorowaniu przeciwników tak długo, jak to tylko możliwe. Jest to coś, co często widuje się w grach konkurencyjnych: ludzie naprawdę uważają, że jest to niezbędna część doświadczenia, aby postępować jak absolutne biczowanie.

Tak samo dzieje się w przypadku krykieta. Dla niektórych wielokrotne podskakiwanie ludzi jest jedynym legalnym sposobem na ich agresję, mimo że jest to mecz charytatywny i zbierasz pieniądze dla bezdomnych. Dla innych wygłaszanie komentarzy na temat podbicia twojego taty jest częścią materii walki przy drugim poślizgu.

Ale jest też część, w której wiele fizycznych elementów krykieta po prostu nie jest dostępnych, jeśli chcesz po prostu wskoczyć i dobrze się bawić. Kręgle na właściwym boisku z murawą – a właściwie dostęp do rowka o pełnej szerokości – nie jest czymś, co jest dostępne tylko w całym kraju.

Dla wielu osób, jeśli po raz pierwszy od wieków wskoczysz z powrotem do krykieta – zwłaszcza na obszarach wiejskich – skończysz grając na śmieciowej astroturfie. To dość śmieciowe doświadczenie na wiele sposobów. Nie dostajesz żadnego znaczącego ruchu poza boiskiem. Nie masz żadnych przestrzeń na boisku, co jest do bani, jeśli jesteś spinnerem i chcesz przynajmniej zrobić coś ciekawego z kątami swojej dostawy.

Granie w to, gdy miałeś 12 lat: świetnie. Granie na nim, gdy masz 25 lat lub więcej: absolutnie najgorsze. Zdjęcie: Wagners

To kiepskie nawet dla sędziego. Straciłem rachubę zapałek, w których musiałem stanąć kilka dodatkowych stóp za kikutami — ponieważ wąska szerokość wyskakującej fałdy oznaczała, że ​​sędzia i melonik nie mogli stać tam, gdzie zwykle byś chciał. Co może być w porządku, chyba że jest dość ciasny LBW i chciałbyś być trochę bliżej, aby móc lepiej przyjrzeć się, czy piłka rzuciła się w linii i gdzie był punkt uderzenia.

Jako 18-latek, który zmagał się z niekończącą się przemocą ze strony 50-letnich mężczyzn, którzy… przysięgam do siódmego kręgu piekła, że ​​w rzeczywistości nie zostali trafieni w kostkę, kwadrat pośrodku i nogę dwa cale przed kikutami, naprawdę doceniłbym tę dodatkową przestrzeń.

Krykiet ma również ten sam problem z tenisem, ponieważ twoja geografia i środowisko mają fundamentalny wpływ na twoje wrażenia z gry w krykieta. Australia nie ma takiej samej pogody, która zachęca do absurdalnego swingu lub wirowania, jak na subkontynencie lub w Anglii. Te rzeczy są czyste, zapieczone w czynnikach środowiskowych, które nie są łatwe, a na pewno nieczęste, replikowane w dół.

Praktycznie możesz odtworzyć te warunki w dowolnym momencie.

To idealna gra na drugim ekranie

Nie najbardziej klasyczny z rund, ale wystarczy. Zdjęcie: Kotaku

Pamiętasz, jak pomysł na prowadzenie wirtualnych ciężarówek wydawał się absurdalny? Obecnie istnieją oficjalne ligi e-sportowe dla Symulator Farmy, a ludzie są głęboko w tym.

To samo dotyczy wirtualnego krykieta.

Większość akcji w krykieta jest skompresowana w jednej chwili. Melonik wypuszcza piłkę. Twoje oczy wypatrują punktu wyzwolenia. Opadają w oczekiwaniu na to, gdzie wyląduje piłka. A potem dokonujesz szybkiej oceny. Wykonujesz strzał.

Może rozbić się do granicy. Możesz to całkowicie przegapić. A może po prostu odpuszczasz. Tak czy inaczej, zazwyczaj jest około 20 sekund, zanim następna piłka zostanie rzucona. Krótka chwila przestoju, w której Twój umysł może swobodnie wędrować do innych rzeczy.

Podobnie jak inne strumienie. Programy telewizyjne. Podcasty. Pogoda. Dosłownie wszystko.

Dopóki nie zostanie rzucona następna piłka.

Wirtualny krykiet sprawia, że ​​prawdziwy krykiet jest lepszy

krykiet 19
To jeden ze sposobów na podbicie piłki. Zdjęcie: Kotaku Australia / Krykiet 19

Nic dziwnego, że ludzie, którzy lubią grać w wirtualnego krykieta, lubią oglądać prawdziwego krykieta. W końcu, czy możesz pomyśleć o jakimkolwiek innym sporcie, który trwa pięć dni i nadal nie przynosi rzeczywistych rezultatów?

Ale to coś więcej niż tylko upływ czasu. Czasem dobrze jest zagłuszyć ten kiepski komentarz, co zrozumie każdy, kto jest zmuszony poświadczyć najgorsze lata australijskiego komentarza, w najlepszym razie patriotyczny drań z kręgu.

Oto schludny kawałek harmonii, który znalazłem: uruchomienie strumienia IPL, mecz grupowy Pucharu Świata, a nawet trochę krykieta Sheffield Shield na drugim ekranie, z wyciszoną grą. Alternatywnie możesz po prostu odpalić ABC Grandstand na drugim ekranie, odtworzyć dźwięk i wyciszyć wirtualną grę w krykieta.

Dodatkową zaletą jest możliwość naprawienia ogromnych awarii. Mówię o napadzie na autostradę w Anglii podczas finału ODI World Cup, albo o tym absolutnym szoku związanym z partnerstwem ostatniej furtki podczas Ashes. Albo upewnienie się, że australijska trasa koncertowa w Afryce Południowej została spędzona na dobrej grze w krykieta, zamiast na szukaniu sposobów na oszukiwanie. Albo wtedy Australia wkurzyła 7 bramek na 38 w pierwszych 11 przejściach testu popiołu.

Wirtualny, australijski krykiet pozwala mi naprawić wszystkie te wypadki samochodowe. Zamiast strzelać piłką lecącą z boiska i udawać 5-latka na podwórku sąsiada, mogłem zrobić to, czego fani foteli tak często życzą naszym reprezentantom. Nie daj się zwieść śmieciom. Zostaw dobre kulki. Poczekaj na te złe — i ciesz się prawdziwym testem, T2os, W2os, jednodniowym lub innym krykietem na poziomie stanowym.

Tryb kariery to dziecięca fantazja

Nie ma nic złego w wściekłej niezgodzie z wirtualnym DRS.

To bardziej sport niż krykiet. Ale jako dziecko zawsze marzyłem o stworzeniu gry sportowej, w której jako dziecko można by dostosować postać i przenosić ją przez różne ligi stanowe i krajowe, zanim przetestować swoje umiejętności na arenie międzynarodowej.

W latach 90. krykiet był nadal bardzo sportem narodowym. Dorastaliśmy przy późnych nocach Michaela Bevana — a później Mike’a Husseya — ratujących Australijczyków przed pewną porażką. Lub po prostu absolutnie deklasując najlepszych na świecie.

Ale nawet kariera Bevana została przerwana przez wiele sytuacji. Obawy przed krótką piłką, brak chęci spędzania większej ilości czasu na pracy w niepełnym wymiarze godzin w kręgle.

Wirtualny krykiet pozwala zresetować to wszystko i odegrać własną fantazję, która jest częścią tej samej magii FIFA, Pro Evolution Soccer, NHL i wszystkie gry sportowe. Chcesz zbudować gracza, który waży 150 kg, który lubi snuć każdą piłkę przez sześć, jednocześnie rzucając w kręgle śmieci, które zasługują na wrzucenie do następnego kodu pocztowego?

Cóż, możesz.

Krykiet przypomina mi Counter-Strike

OK OK. To wymaga ciężkich kwalifikacji, więc wyjaśnię.

podoba mi się Kontratak. Ale nigdy tak naprawdę nie byłem otwarty na pytanie, co tak bardzo lubię w tej toksycznej strzelance pierwszoosobowej.

Powodem jest adrenalina. Każda wersja Kontratak, od pierwszych wersji beta do CS:GO dziś jest zbudowany na przypływach i odpływach. Runda zaczyna się powoli. Jesteś zamrożony w swoich spawnach. Nie możesz się ruszyć. To okres kupna. Więc skupiasz się na innych rzeczach. Twój telefon. Przekomarzanie się z wrogiem. Kupowanie broni. Nalewanie drinka. Wszystko oprócz meczu pod ręką.

A potem rozwija się następne 10 lub 20 sekund. Może coś się stanie. Może druga drużyna rzuca się na ciebie z nawałem granatów, karabinów i dźwiękiem. Może pędzą na drugą stronę mapy. Może w ogóle nic się nie dzieje.

Często nic się nie dzieje. Więc czekaj. Twoje mięśnie zaczynają się napinać. Twoja koncentracja zawęża się do określonych punktów ekranu. Skupiasz się tylko na celowniku, od czasu do czasu sprawdzając radar. Twoje uszy nadstawiają się na dźwięk kroków lub granatu.

A potem wszystko dzieje się na raz. Na ekranie pojawia się wróg. Następuje wymiana ognia. Jeśli przeżyjesz, skupisz się na kolejnej walce. Gdzie są twoi koledzy z drużyny? Gdzie oni są w stosunku do ciebie? Masz czas na przeładowanie? Gdzie jest bomba? Gdzie musisz być? Czy zdążysz tam dotrzeć na czas? Czy zamiast tego powinieneś iść do przodu?

A kiedy wszystko jest już powiedziane i zrobione, runda się kończy. Twoje ciało odpręża się. Twoja koncentracja się rozluźnia. Skupiasz się na innych rzeczach. A potem proces zaczyna się od nowa.

Nie różni się zbytnio od mentalnego cyklu krykieta. Melonik podbiega do furtki. Wypuszczają piłkę. Ciasto obserwuje punkt uwolnienia. Ich oczy opadają na boisko. Kij zbliża się do piłki i cokolwiek się dzieje, dzieje się.


Nie winię ludzi za to, że nie bawią się w krykieta. Zasługuje na dużo krytyki. Zasady są niejasne. Spektakl jest powolny. A administracja sportowa jest przerażająco niekompetentna, z niezwykle krótkowzrocznym podejściem do krajów rozwijających się i przyszłych talentów.

Ale właśnie dlatego krykiet jest tak dobrą grą wideo. Elementy, które rujnują krykieta w prawdziwym świecie, można zignorować lub przesłonić. Jako gra wideo, krykiet pasuje do intensywnego stylu życia bardziej niż większość gier. Dźwięk jest w zasadzie nieistotny. Twoja pełna uwaga jest czysto opcjonalna i wymaga tylko tyle czasu, ile jesteś w stanie poświęcić.

Ten post został zaktualizowany, ponieważ trafiłem na dołek Cricket 19 po ogłoszeniu Cricket 22 nowej generacji jeszcze w tym roku. Pomoc. Ponownie.



Source : http://www.bing.com/news/apiclick.aspx?ref=FexRss&aid=&tid=A5AE9BAA88BB4DF79C4807264323566C&url=https%3A%2F%2Fwww.kotaku.com.au%2F2021%2F10%2Fwhy-i-spent-over-450-hours-playing-virtual-cricket%2F&c=9050184165865777212&mkt=fr-fr