Gorzkie pożegnanie dla fanów Warzone w Al Mazrah

Rozczarowania fanów

Warzone od swojego debiutu cieszy się dużym zainteresowaniem fanów, szczególnie w czasie pandemii. Jednakże jedną rzeczą, do której fani pozostają przywiązani, są mapy gry. Verdansk była prawdopodobnie jedną z najbardziej ukochanych map w historii serii. Gracze naprawdę starali się pożegnać z tą mapą, zanim pojawiła się Warzone Caldera.

Czego boją się kibice

Teraz, gdy wkraczamy w nową erę wrażeń w trybie Battle Royale w Call of Duty, musimy przygotować się na kolejne pożegnania. Pomimo chłodnego początku wygląda na to, że fani nie są gotowi pożegnać się z mapą, która położyła podwaliny pod Warzone 2.0.

Przygotowanie do integracji z Modern Warfare 3

Nadchodzi nowa era Warzone wraz z zbliżającą się integracją Modern Warfare 3, a wraz z nadejściem zmian w grze rekruci przygotowują się do pożegnania z tym, co kochali do tej pory – teraz w Warzone 2.0.
Największą stratą, jaką możemy ponieść, jest Al Mazrah, mapa, która przede wszystkim powitała graczy w grze nowej generacji. Choć Al Mazrah nie dorównuje poziomem OG Verdansk pod względem miłości, to dopiero zaczynaliśmy się do tego przyzwyczajać przed zbliżającym się przybyciem Urzykstanu.

Treść Reddita

Oczywiście gracze byli zgorzkniali, gdy gra została uruchomiona, ponieważ wielu uważało, że Al Marzah nie jest w stanie konkurować z Verdansk, ale z czasem przyzwyczaili się do tego. Teraz w poście na Reddicie zebrano wszystkie emocje fanów związane z jego śmiercią.

Reakcje fanów

Niektórzy fani ze smutkiem żegnają się z Al Mazrah. „Ci, którzy twierdzą, że ta mapa nie jest dobra, są głupi” – stwierdzono w jednym z komentarzy w odpowiedzi na użytkowników twierdzących, że Al Mazrah to zła mapa. „Każda wydana mapa Warzone była naprawdę dobra. O Calderze nie mogę wiele powiedzieć, bo Vanguard to kompletna bzdura. »

Rozbieżne opinie

Są tacy, którzy nie chcą widzieć dobrej strony Al Mazrah, ale każda karta ma swoich obrońców i słusznie. Tak, to obejmuje nawet Kalderę. Al Mazrah może nie było idealne, ale do cholery, było nasze.

Źródło: www.ggrecon.com